Składanka Screenagers #26

Deconstructed Club

Składanka Screenagers #26 - Deconstructed Club 1

Jest pełno definicji tego, czym jest scena czy właściwie zdecentralizowany ruch Deconstructed Club. Pozwalam sobie więc na moją własną interpretację tego zjawiska. Zamiast bawić się w wygrzebywanie najbardziej dziwnych i niszowych twórców działających w ramach tej szufladki, postanowiłem zastanowić się nad esencją tego, czym jest owa „dekonstrukcja klubowej muzy”. Sama etykietka powstała całkiem niedawno, wcześniej niektóre pozycje na RYM-ie nie miały nawet dodanego genre, dopiero później się pojawiło, a jak najbardziej można ich wpisać do tego ruchu.

Deconstructed Club to przede wszystkim klimat zadymionego, ciasnego klubu pełnego ludzi ubranych albo jak dark hipsterzy albo jak wixapolowcy, bo idea ta łączy zarówno romantyzm mrocznego, awangardowego techno, jak i post-memiarską muzykę tworzoną z myślą o łamaniu schematów, łączeniu odpadów popkultury z poważną wixą. To dekonstrukcja w pełnym tego słowa znaczeniu, to rozkładanie na czynniki pierwsze klasyki muzyki klubowej, zarówno tej ambitnej jak i trącącej myszką lub też zwyczajnie kiczowatej i tworzenie na tej podstawie nowych form na zasadzie bricolage’u. Tworzenie może polegać na spowalnianiu struktur imprezowych bangerów do postaci abstrakcyjnych form, może to być też ich maksymalne poszatkowanie lub zdeformowanie digitalnym noise’em. Wszystkie chwyty są w Deconstructed Club dozwolone.

To nie tylko popularni dziś przedstawiciele tacy jak M.E.S.H., Objekt czy Shygirl, to też wszyscy ci producenci, którzy w ostatnich latach nie bali się w ramach muzyki klubowej przełamywać schematów, włączać do elektroniki metod znanych z muzyki awangardowej, nie rezygnując przy tym z pierwotnej estetyki. To wreszcie też muzyka ponad podziałami, kolejny przykład na wprowadzenie idei globalnej wioski do klubowej sceny, intelektualna prowokacja i po prostu dobra zabawa. Warto przy okazji sprawdzenia tego, co najciekawsze było w omawianym nurcie w 2018 (Amnesia Scanner, Shygirl, Objekt, Elysia Crampton, nasz rodzimy julek ploski), przypomnieć też o prekursorach, co czynimy w naszej w plejce.

Michał Weicher (19 stycznia 2019)

Składanka Screenagers #26:

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: daniel
[21 stycznia 2019]
opn nie ma z tym niczego wspólnego, podobnie jak połowa osób w tej playliście
Gość: lazein
[21 stycznia 2019]
Skoro mowa o prekursorach , to dziwi brak OPN-a. 'Garden of Delete' to zdaje się ważna płyta dla kształtowania się tego nurtu.

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także