Polskie Piosenki Wszech Czasów
200–191
200. Pidżama Porno – Ezoteryczny Poznań
[muz: Pidżama Porno; sł: K. Grabowski; 1997]Zaczynamy, i to na dzień dobry, od pozycji, która jest niemałym zaskoczeniem. Pisaliśmy już w historii serwisu o wielu kontrowersyjnych nurtach muzyki popularnej, ale rocka studenckiego/juwenaliowego chyba jeszcze nie było. A któż bardziej (oczywiście obok nieocenionego w tej kwestii Kazika Staszewskiego) niż Pidżama Porno wpłynął na tę gałąź polskiej alternatywy? Trzeba jednak dodać, że ten mocno podbity ska kawałek o stolicy Wielkopolski w pewnym kontekście jest nawet urokliwy – dla piszącego pozostanie jednocześnie i guilty pleasure, i one-hit wonderem (ten drugi, też o życiu Poznania, się nie liczy, bo to niemal-cover Fugazi), ale nie da się ukryć, że jest niezwykle typowy dla swojego czasu, a wpływowość i oddziaływanie Pidżamy odczuwamy mocno i 15 lat później. (Dariusz Hanusiak)
199. Tamerlane – I’m A Liar
[muz: M. Śledziewski, sł: M. Sośnicki; 1991]Marek Sośnicki miał być wielką osobowością lat dziewięćdziesiątych. Teoretycznie wszystko było na swoim miejscu: manieryczny, ale świetny wokal, wyrazisty pomysł na siebie, nowoczesne inspiracje i smykałka do bycia gwiazdorem. Do tego klipy Tamerlane robili m.in. młodzi Jarosław Żamojda i Wojciech Smarzowski, a zespół brylował w Sopocie podczas konkursu prowadzonego przez Paula Kinga z MTV. Co się zatem stało? Być może jazzujący soul był w erze grunge’owego boomu karkołomnym pomysłem na biznes muzyczny w Polsce. Ale też najpewniej nic innego, co Tamerlane nagrali, nie potrafiło dorównać fantastycznemu „I’m A Liar”, wyprzedzającemu na polskiej scenie o kilka lat erę smooth popu a la wytwórnia Zic Zac i zarazem zaocznie nokautującemu go jazzowym popisem zręczności w czwartej minucie. Obok „Szampana” Call System i „Summer Love” No Limits lepszego sophisti w Polsce raczej nie było. (Kuba Ambrożewski)
198. Dwa Plus Jeden – XXI wiek (Dla wszystkich nas)
[muz: J. Suchocki; sł. A. Mogielnicki; 1983]Niesamowita Elżbieta Dmoch w jednej ze swoich życiowych ról: paranoicznej, futurystycznej trawestacji gigantycznego szlagieru Human League „Don’t You Want Me”. Wykastrowanej z refrenu, wyzutej z optymizmu, wypranej z popowości. Wariatka tańczy. (Kuba Ambrożewski)
197. Ego – Rytmy zwątpienia
[muz: P. Jończyk; sł: R. Śliwiak, T, Łyko; 2001]Haem, Sivy i Śliwka (później w Pijanych Powietrzem) nie są może w tym zestawieniu tuzami, a ich ksyw nikt nie wymieni jednym tchem z Czesławem Niemenem i Maanamem. Ale w tym tkwi ich urok, bo w 2001 roku pomysłem na Ego nie była wielka sława i zdobywanie list przebojów. Ich totalnie odklejona, oniryczna muzyka, fajny tytuł, swojska nawijka, połowa tabliczki Częstochowa kiedy na teledysku pada słowo często i absolutnie ujarany wokal, do kupy wystarczyły, żeby wejść do naszej dwusetki. A wątpili! (Kamil J. Bałuk)
196. Dżamble – Muszę mieć dziewczynę
[muz: M. Pawlik; sł: T. Śliwiak; 1971]Andrzej Zaucha był czwartym z kolei wokalistą Dżambli. I to właśnie on miał okazję zaśpiewać na jedynej długogrającej płycie zespołu, „Wołanie o słońce nad światem”. Ponoć krakowski zespół popadł w niełaskę wydawcy, przez co nigdy nie nagrał pełnowymiarowego następcy debiutu z 1971 roku. Bardzo szkoda, bo świetnych kompozycji i muzyków na pierwszej płycie nie brakowało. Jak np. rewelacyjny saksofonista, a później skrzypek Zbigniew Seifert czy nie wymagający przedstawiania Tomasz Stańko. W rewelacyjnie flirtującym z czarną muzyką „Muszę mieć dziewczynę” skrzypiec swoich użyczył Michał Urbaniak, a tekst ułożył Tadeusz Śliwiak, piszący również dla Skaldów czy Grechuty. Tym sposobem otrzymaliśmy niepowtarzalny melanż polskiego bigbitu, fusion i rhythm & bluesa. A pomyśleć, że to dopiero 196. miejsce zestawienia. (Paweł Szygendowski)
195. Maryla Rodowicz – Wariatka tańczy
[muz: S. Krajewski; sł: A. Osiecka; 1979]Rozdzierający lament otwierający „Wariatkę” może się kojarzyć z podniosłością różnie odbieranej estetyki piosenki aktorskiej, co, za sprawą Jandy i monodramu „Biała bluzka” według Osieckiej, jest tropem jak najbardziej zrozumiałym. To jednak nie jedyne oblicze tego popularnego utworu. Wraz z wejściem refrenu atmosfera zdaje się tu coraz to bardziej rozluźniać, bo oto zaczyna się piękna fabuła rozwojowa aranżu, który, jak się później okazuje, rzuca też zupełnie nowe światło na kolejną zwrotkę. I tak do końca: od ballady o cygańskiej proweniencji (do jakich mieli podówczas słabość i kompozytor Krajewski, i wykonawczyni Rodowicz), przez ciepły lounge, aż do wielkiej disco-fety z kolejnym trademarkiem Maryli: repetycją pomnikowego szlagwortu do oporu. Ten Kabaret Olgi Lipińskiej to miewał piosenki… (Jędrzej Szymanowski)
194. The Car Is On Fire – Lazy Boy
[muz i sł: The Car Is On Fire; 2011]Domagam się, aby ten utwór został oficjalnym, państwowym hymnem wakacyjnym i zakorzenił się w społecznej świadomości sezonowej tak mocno, jak „Last Christmas”. Dzieciaki mają słyszeć go w głośnikach radiowęzła po ostatnich czerwcowych lekcjach, kiedy pędzą już do zazielenionych parków, a szefowie wysyłając maile z potwierdzeniem urlopu, mogą załączać podwładnym link do „Lazy Boy”, żeby było bardziej formalnie. Nie bójcie się, po wakacjach wszyscy wrócą do swoich codziennych obowiązków, bo jak śpiewa Krzysztof Nowicki: Still [They] have to pay the rent. (Mateusz Błaszczyk)
193. Molesta – Wiedziałem, że tak będzie
[prod: DJ 600V, sł: Molesta; 1998]Nie wiedziałem, że tak będzie. W 1998 roku dzieciakom było bezpieczniej trzymać się z dala od twórczości podejrzanych, zakapturzonych typków z betonowych osiedli. Jasne, parę lat wcześniej, niczym filip z konopi, wyskoczył ze swoimi ekscesami Liroy, ale ten tak naprawdę nigdy nie wyszedł daleko poza pozę niespełnionego kabareciarza. Można polemizować, przerzucać się datami i nazwami artystów, ale i tak dla mnie sprawy mają się w sposób oczywisty: od ulicznego gniewu podanego na „Skandalu” z nieogarnialną do dziś pasją i szczerością zaczyna się złota era polskiego rapu. Kiedyś nawet nazwa składu wydawała się podejrzana. Dzisiaj „Wiedziałem, że tak będzie” to dzieło o znaczeniu historycznym: życiowa mądrość złych i łysych paraliżuje trafnością obserwacji, a goście, którzy lata wstecz wydawali się niezbyt rozgarniętymi dresiarzami, dziś definiują dla mnie autentyzm w muzyce. W szoku, ale może do takich rzeczy po prostu trzeba dojrzeć. (Bartosz Iwański)
192. Grażyna Łobaszewska – Stary dobry wróg
[muz: G. Czaja, sł: J. Wołek; 1988]Mistrzyni wykwintnej, subtelnej ballady w repertuarze – jak na siebie – niemalże dyskotekowym. „Staremu dobremu wrogowi” z jego jaskrawymi barwami klawiszy i dynamiczną melodią bliżej do ówczesnego repertuaru Krystyny Prońko niż wycofanych, sentymentalnych pejzaży, z jakich zasłynęła Grażyna Łobaszewska kilka lat wcześniej, całkiem spokojnie pijąc trzecią kawę, gdy czas ją uczył pogody. Mecz wygrywa refren z rodzaju tych, które lubimy najbardziej: pozornie popowy i bezpośredni, a tak naprawdę zawikłany po jazzmańsku. Tede „lubi to”, Peja trochę mniej. (Kuba Ambrożewski)
191. Reni Jusis – Ostatni raz (Zanim zniknę)
[muz: R. Jusis; sł: R. Jusis; 2003]Choć największą popularność ze wszystkich utworów z czwartej płyty Jusis zdobył chwytliwy „Kiedyś cię znajdę” (niestety zohydzony za pomocą ścieżki dźwiękowej do filmu, który rozpoczął czarną falę polskich komedii romantycznych), to opisywany tutaj numer zdaje się najciekawszym na „Trans misji”. „Ostatni raz” jest doskonałą egzemplifikacją przejścia piosenkarki w stronę electro-popu – nie ma tutaj wszechobecnych wcześniej acidjazzowo-funkowych patentów; mocna linia basu, fakt, buja, lecz w inny sposób i niknie w syntezatorowej aranżacji zarówno prostych, schematycznych zwrotek, jak i nostalgiczno-łzawego refrenu. W momencie powstania (kto się wtedy przyznawał?) głosy były podzielone, dziś Reni broni się nie tylko u siebie, na plaży w Mielnie. (Dariusz Hanusiak)
Komentarze
[10 grudnia 2019]
[12 sierpnia 2018]
Natasza Zylska, Ludmiła Jakubczak ?
Albo Novi Singers (wyjątkowo z tekstem) z czołówki serialu "Wojna domowa" ?
[10 sierpnia 2012]
[10 sierpnia 2012]
[6 lipca 2012]
[21 czerwca 2012]
[2 czerwca 2012]
Ciekawostka: http://www.youtube.com/watch?v=kYRr78kJM_8
A jeszcze wracając do Szukam przyjaciela - dużo lepsza niż studyjna, była funkowa wersja na żywo. http://www.youtube.com/watch?v=r1mcQLIgDOI
Ale przyznam, nie jestem jakimś znawcą dorobku SB. Jeśli ktoś mnie tu zaskoczy jakimś przepięknym brylancikiem, to się bardzo ucieszę i z radością posypię głowę popiołem.
[2 czerwca 2012]
[1 czerwca 2012]
[1 czerwca 2012]
[1 czerwca 2012]
[31 maja 2012]
[31 maja 2012]
[31 maja 2012]
A co do Dzambli jeszcze, to problem jest nieco wiekszy - tekst Pawla opiera sie m.in. na tym, ze autorem slow jest Moczulski :)
[31 maja 2012]
[31 maja 2012]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wo%C5%82anie_o_s%C5%82o%C5%84ce_nad_%C5%9Bwiatem
[29 maja 2012]
[28 maja 2012]
ale w ogóle zestawienie zapowiada się smakowicie!
[28 maja 2012]
Świetne zestawienie! :)
[28 maja 2012]
#polskie przysłowia wszech czasów
[28 maja 2012]