To podsumowanie jest próbą stworzenia patchworku ze wszystkich twarzy Screenagers, pokazując jednocześnie, że jesteśmy otwarci na dalsze zmiany i zaskoczenia, które z pewnością przyniosą nam całe lata dwudzieste.
Które albumy najbardziej przypadły nam do gustu w roku 2019? Oto najlepsza trzydziestka minionych 12 miesięcy.
Przedstawiamy listę naszych ulubionych utworów roku 2019.
Czternasta odsłona festiwalu pod kuratelą Artura Rojka została odebrana przez publiczność jako najlepsza edycja od kilku lat. O tym, co na jej temat sądzi redakcja Screenagers, przeczytacie w załączonej relacji.
W ramach podsumowania przeglądu twórczości Roberta Smitha przedstawiamy listę sześćdziesięciu esencjonalnych utworów The Cure.
Sentino na „Czary Mary” wydaje się człowiekiem dojrzalszym, nie rzuca już zabawnych, przechwałkowych wersów, ale wciąż wykazuje imponującego skilla za piórem.
Brytyjski raper w uderzająco podobny do Brockhampton sposób połączył bengerową przewózkę z introspektywnymi balladami.
Żurawie zgrabnie łączą synth z noise rockiem: w efekcie nie da się nie zwrócić uwagi na ich brzmienie na „Poza Zasięgiem”.
Problem funkcjonowania kobiet w branży muzycznej to temat rzeka. Wyszczególnić na pewno trzeba trzy aspekty – bagatelizowanie, niedocenianie i podwójne standardy.
„We Are Always Alone” jest nagraniem obezwładniającym.
Choć nie brak krytyków stylu, jaki grupa Oliego Sykesa przybrała w ostatnich latach, trzeba przyznać jedno: Bring Me The Horizon wciąż utrzymują się na powierzchni.
Jeśli można mówić o zmianach, to przede wszystkim na płaszczyźnie słownej: „The Ascension” jest płytą bardziej skoncentrowaną na otaczającej nas rzeczywistości i na jej problemach.