33 najlepsze EP-ki wg Screenagers.pl

Wstęp

Jak rozpoznać EP-kę? No właśnie, z tym pytaniem musieliśmy się mierzyć od momentu, w którym narodził się pomysł niniejszego opracowania. I choć tak naprawdę wciąż nie jesteśmy tego pewni, czujemy się z tym równie dobrze, jak Ryszard Ochódzki wyjaśniający swojej kochance, co to jest ekstradycja. Nie mamy kompleksów. W poniższym zestawieniu EP-ka to coś, co już nie jest singlem i jeszcze nie jest albumem. Zwykle z pomocą przychodzili sami artyści – większość wydawnictw po prostu historycznie funkcjonuje jako „Extended Play”.

Znajdziecie jednak na naszej liście płyty zarówno trwające kilka minut, jak i dorównujące długością solidnemu albumowi. I mimo że w klasycznym rozumieniu EP-ka to popularna „czwórka”, to są tu dziełka zawierające dwa tracki, są też jednak takie, które prawie że dobijają do dziesiątki. Są rzeczy klasyfikowane nieraz jako single i te, którym przypina się jeszcze bardziej mętną etykietkę minialbumu. Tak naprawdę EP-ka, aby znaleźć się w naszym zestawieniu, powinna być autonomicznym wydawnictwem, gdzie wszystkie utwory istnieją na podobnych prawach. Nie szukajcie tu promujących albumy poszerzonych wersji singli. Starczy!

Eksplozja popularności EP-ki jako formatu jest nierozerwalnie połączona ze złotą erą punk-rocka i post-punku, stąd naturalnym punktem wyjścia dla listy jest rok 1976. Układając zestaw, staraliśmy się, żeby oddać równomiernie wkład poszczególnych dekad, scen, kontynentów, jednak jak zawsze to, co widzicie, jest wypadkową naszych preferencji i subiektywnego rozumienia tego, co ważne.

Zdecydowaliśmy się nie numerować listy – wszystkie pozycje na niej są podobnie ważne. Oczywiście zestawienie można rozszerzać jeszcze całkiem długo, postanowiliśmy jednak okroić je do trzydziestu trzech pozycji, a pozostałe, bardzo poważnie przez nas rozważane, odnotować we wstępie. W kolejności alfabetycznej, były to m.in.: !!! „Me And Giuliani Down By The Schoolyard (A True Story)”, Air „Premieres Symptomes”, At The Drive-In „Vaya”, The Birthday Party „The Bad Seed”, Black Flag „Nervous Breakdown”, Boards Of Canada „In A Beautiful Place Out In The Country”, The Breeders „Safari”, Built To Spill & Caustic Resin „Built To Spill Caustic Resin”, Cabaret Voltaire „Extended Play”, The Clash „The Cost Of Living”, The Cramps „Gravest Hits”, The Dismemberment Plan „Ice Of Boston”, The Field Mice „Emma’s House”, Gang Of Four „Another Day, Another Dollar”, The Hives „A.K.A. I-D-I-O-T”, Husker Du „Metal Circus”, Modest Mouse „Interstate 8”, Mogwai „My Father, My King”, Mudhoney „Superfuzz Bigmuff”, Pere Ubu „Datapanik In The Year Zero”, Pinback „Offcell”, The Raveonettes „Whip It On”, Ride „Ride”, Scritti Politti „4 A-Sides”, Slint „Slint”, Smashing Pumpkins „Machina II EPs”, Squarepusher „Port Rombus”, Stereolab „Fluorescences”, Sugar „Beaster”, The Triffids „Field Of Glass”, Twilight Singers „Black Is The Colour Of My True Love’s Hair”, TV On The Radio „Young Liars”, Yeah Yeah Yeahs „Yeah Yeah Yeahs”. Ufff... Jak widać, można z nich ułożyć drugą taką listę.

I to by było na tyle.

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: pszemcio
[26 lutego 2009]
"merkinball" oczywiście, zawsze mylę te dwie nazwy
Gość: iammacio
[26 lutego 2009]
@mirrorball

a to nie jest pelnoprawne LP?
pszemcio
[26 lutego 2009]
brakuje mi S/T sonic youth, radiohead -my iron lung, czegoś z niezłych nowszych rzeczy, np "friend ep" grizzly bear albo fleet foxes i chyba neil young/pearl jam - mirrorball.
kuba a
[25 lutego 2009]
To proste: bo MY tak uważamy.
Gość: kleschko
[25 lutego 2009]
też mi zestawienie phi!niby dlaczego te właśnie epki mają być najlepsze?
Gość: jeff
[24 lutego 2009]
albo umiejących korzystać z googla <faja>, przecież nie kupię w ciemno czegokolwiek ;)
Gość: M
[24 lutego 2009]
Bardzo fajne zestawienie. Ale szkoda, ze nie wspomnieliscie jak strasznie trudne do dostania bywaja te epki i jak masakryczne ceny osiagaja (You made me realise to chyba najbardziej skrajny przyklad). Generalnie zabawa raczej dla ludzi z zasobnym portfelem.
plejeru
[24 lutego 2009]
A co to?
Gość: kordonik
[24 lutego 2009]
A gdzie prospekts march?
kuba a
[24 lutego 2009]
Drugiej części raczej nie będzie, bardzo możliwe są za to inne opracowania w tym stylu.
Gość: adm
[24 lutego 2009]
Jeff, fajny pomysł z tą drugą częścią, redakcja powinna się nad tym zastanowić :)
Gość: jeff
[24 lutego 2009]
nono, chylę czoła, choć myślę że takie super super zestawienie powinno zawierać prawdopodobnie ze 100 pozycji, co zresztą jest poruszone we wstępie. Osobiście mój faworyt to The Tain, genialna ep-ka ;). Plusem takich zestawień jest to, że zawsze znajdzie się coś czego się nie zna, więc będę miał co robić przez kilka następnych dni szukając tego w sieci. A może to tylko pierwsza część? Może niedługo następne 33 pozycje? Szkoda że dopiero za trzecim podejściem zaliczycie 69. Sorry to było niegrzeczne, ale mam chory mózg, więc wybaczcie ;)
Gość: epman
[23 lutego 2009]
szkoda ze wymieniacie Boodle Boodle Boodle gdyz fajna epka jest/
Gość: kolargol
[23 lutego 2009]
Jak to, Emu nie przepchnął Mudhoney do zestawienia?

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także