Ocena: 7

Grouper

Call Across Rooms


Zdjęcie Grouper - Call Across Rooms

Nagrana w 2011 roku na 4-śladowy magnetofon w nadmorskich okolicach miasteczka Aljezur, w Portugalii, „najnowsza” piosenka Liz Harris, odtworzona wielokrotnie, roztacza wokół siebie atmosferę desperacji, wyobrażeń kruchych, tęsknoty po bolesnej stracie, wielu też innych równie podobnych emocji, których wypunktowanie powoduje lekkie ukłucie zażenowania. „Staromodne” afekty, tak? Niczym pianino znalezione na strychu, uruchomione nagle pojedynczym biciem minorowych dźwięków, układających się w bezbłędnie szczerą, rozbrajająco nagą melodię. Zrujnowane osady i porty rybackie, wśród których, jak mówi sama Harris, wędrowała wtedy, znikają, nie są miejscem akcji tej melodii; zamiast tego zwiewny wokal kroczy nieco poniżej linii pianina, a sama melodia wiernie podąża za głosem, często dźwięczy w pustce. Przedłużone i jakby „wschodnie” zakończenie zwrotek to czytelny sygnał, że sprawy pozostają otwarte, a piosenka musi zmierzać dalej, w miniaturową nieskończoność.

Grouper, tak jak Julia Holter rok temu, zapowiada nowy album singlowym „czarnym diamentem”. W tym wypadku jednak czerń wydaje się czernić czernią czarniejszą. Ewidentnie też szumy, nagrania i zabiegi ambientalne – sól-tej-ziemi artystki z Portland – poszły na moment w odstawkę. Być może to pewien trend, powrót po przygodach z czystym ambientem/dronem (seria „A I A” i kapitalny „Violet Replacement”) do mechaniki melancholijnego popu (w samym 2013 r. wydobycie z archiwów „A Man Who Died In His Boat”, projekt Helen, duet Raum). Wszystko pięknie, ale mam nadzieję, że pozostałe indeksy nadchodzącej płyty („Ruins”, premiera 31 października) złagodzą nieco głęboki werteryzm „Call Across Rooms”, który skutecznie porusza, lecz obciąża nadmiarem. Byle nie iść na skróty, to jasne – nie spodziewam się po Harris fejku, fotomontażu, muzycznego ściemniactwa i handlowania preparowanymi emocjami.

Plan na listopad: gdy nadmiar tak zwanych bangerów utopi mi słuchawki, sięgam po nowy długograj Grouper.

Michał Pudło (12 września 2014)

Oceny

Michał Pudło: 7/10
Paweł Sajewicz: 7/10
Jędrzej Szymanowski: 6/10
Piotr Szwed: 6/10
Średnia z 4 ocen: 6,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także