Ocena: 8

Protomartyr

Ultimate Success Today

Okładka Protomartyr - Ultimate Success Today

[Domino; 17 lipca 2020]

Wydany w 2017 roku przez Protomartyr album – „Relatives in Descent” – kończył się w dość pokrzepiający w stosunku do reszty płyty sposób. Ich najnowsze dzieło – „Ultimate Success Today” – już od pierwszych nut i słów pokazuje jednak, że zespół nie odszedł od swojego charakterystycznego, przygnębiającego wizerunku. Również instrumentalnie płyta kontynuuje wcześniej obrany przez grupę styl, lecz tym razem ich wyraziste, post-punkowe brzmienie z elementami noise rocka zostało urozmaicone instrumentami dętymi.

Okazało się to być strzałem w dziesiątkę: obecne na albumie klarnety i saksofony świetne wpasowują się w posępny klimat albumu, wyraźnie odróżniając go od reszty dorobku zespołu. Można wręcz odnieść wrażenie, że muzycznie „Ultimate Success Today” stoi na najwyższym muzycznym poziomie ze wszystkich dotychczasowych albumów Protomartyru. Na szczególne wyróżnienie zasługuje sekcja rytmiczna, która praktycznie w każdym utworze gra bardzo angażujące groovy, niekiedy bazując na nietypowych dla post-punka metrum, jak 3/4 i 5/4.

Reszta zespołu z kolei opiera się raczej na tym, co można było usłyszeć już na poprzednich albumach: przesterowana gitara pełni klasycznie funkcję wzbogacającą teksturę brzmieniową albumu, aczkolwiek często można znaleźć świetnie napisane riffy. Największą gwiazdą Protomartyru pozostaje niezmiennie wokalista Joe Casey, u którego od razu można doszukać się inspiracji chociażby Lou Reedem, Nickiem Cavem czy Tomem Waitsem. Pomimo tych (u)silnych wpływów udaje mu się tworzyć własny styl, który jest jeszcze wyraźniejszy na tegorocznej płycie – jego wokal jest bardziej dynamiczny, ekspresyjny i melodyczny w porównaniu do poprzednich dokonań zespołu.

Kolejną zaletą, którą Casey wnosi do zespołu, są bardzo kojarzone z Protomartyrem poetyckie i przygnębiające teksty. W przeciwieństwie do wcześniej poruszanych przez niego tematów, które były raczej filozoficzne i obserwacyjne, na „Ultimate Success Today” teksty są bardziej introspektywne – oczywiście, poruszane tematy są związane z bieżącymi sytuacjami w USA i na świecie, ale Casey poświęca wiele czasu na opisanie własnych problemów spowodowanych kryzysem wieku średniego, pogarszającym się stanem zdrowia oraz coraz poważniejszym zbliżaniem się do bankructwa (co jest oczywiście spowodowane pandemią, przez którą zespół nie może koncertować).

Lirycznie „Ultimate Success Today” stoi na bardzo wysokim poziomie i zawiera jedne z lepszych tekstów, jakie napisał wokalista – świetnie poradził sobie z napisaniem niebanalnych linijek, którymi jednak z wielką dokładnością jest w stanie przekazać swoje myśli. Poszczególne utwory zawierają wiele odniesień sięgających od Biblii po reklamy telewizyjne, a ich klimat bardzo dobrze wpasowuje się w brzmienie całego albumu.

Całościowo piąty krążek grupy jest dość różnorodny. Mimo nieustannego eksplorowania jednego/dwóch gatunków, wszystkie utwory różnią się pod względem nastroju, klimatu czy dynamiki. Przez cały album przewijają się zarówno głośne i rockowe hymny („Processed By The Boys”, „Michigan Hammers”), jak i mroczniejsze i bardziej tajemnicze kompozycje („I Am You Now” i „June 21”) czy też spokojniejsze bardziej melancholijne ballady („Bridge & Crown” lub „The Aphorist”).

Warto też wspomnieć o jednym z mocniejszych punktów albumu, którym jest zakończenie. „Worm in Heaven” ląduje w czołówce najlepszych finałów spośród wszystkich tegorocznych płyt: utwór zaczyna się minimalistycznymi basem, saksofonem i perkusją, dążąc do bardzo energicznego i katartycznego finału, który dopełnia Casey swoim poruszającym problemy egzystencjalne tekstem oraz bardzo ekspresyjnym wokalem. Całość doskonale puentuje album i sprawia, że całość zapada w pamięć jeszcze bardziej. W efekcie Protomartyr znów nie zawodzi – po raz kolejny udało im się stworzyć świetnie napisany, bardzo dobrze brzmiący album, pokazujący, że cały czas można stworzyć coś ciekawego w obrębie muzyki rockowej.

Maksymilian Zięba (12 października 2020)

Oceny

Michał Weicher: 7/10
Grzegorz Mirczak: 6/10
Średnia z 2 ocen: 6,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także