Ocena: 5

Death Grips

Steroids (Crouching Tiger Hidden Gabber Megamix)

Okładka Death Grips - Steroids (Crouching Tiger Hidden Gabber Megamix)

[Third Worlds; 22 maja 2017]

Od roku 2011, w którym to Death Grips wypuściło debiutancki mixtape „Exmilitary”, wydawanie nowej muzyki co roku stało się dla tria z Sacramento tradycją: dwa lata temu szum w sieci wywołały „Fashion Week" i hitowe „The Powers That B" (będące kompilacją dwóch wydanych wcześniej płyt), zaś w zeszłym roku glitch hopowa miazga "Bottomless Pit" pozyskała MC Ride'owi i spółce rzesze nowych fanów. Bardzo cieszy zatem, że zwyczaj został zachowany i już od trzech dni możemy posłuchać EP-ki „Steroids (Crouching Tiger Hidden Gabber Megamix)”, co dla czujnych jest pomyślnym znakiem.

Spekulacje jednak na bok i ochłońmy na tę chwilę. Co sądzimy o "Przyczajonym tygrysie, ukrytym gabberze"? Piotrek Wojnar z naszej redakcji jest zdania, że Death Grips nową EP-kę z siebie wręcz wypluło, co nie do końca mija się z prawdą – nastąpił tu spory recykling wcześniejszych pomysłów i nawet osoba, która jest nieszczególnie w dyskografii zespołu obeznana, będzie w stanie szybko wskazać triki użyte przez grupę na wcześniejszych wydawnictwach. Opętańcze tempo wybijane na perkusji, które szarżuje na słuchacza już od pierwszych minut, to nic innego jak zabieg użyty w rozpoczynającej „Bottomless Pit” dźwiękowej sieczce „Giving Bad People Good Ideas”. Jeśli flow MC Ride’a szybko wam się przejadło, to ostrzegamy, że „Steroids...” zdecydowanie nie jest produktem dla was. Raper nawet nie udaje, że próbuje eksploatować swoje, skądinąd przyzwoite, wokalne umiejętności (dowód na ich istnienie to, chociażby, „Beware” z „Exmilitary”) i stawia na bezpieczną klasykę w postaci krzykliwie wyrzucanych z gardła krótkich zdań. Zaś w większości niemrawe, banalne i oczywiste industrialowe melodie sprawiają wrażenie zlepionych w bezkształtną papkę – ciężko uwierzyć, że dotychczas niebywale kreatywny Zach Hill zafundował słuchaczowi tak bezpłciowe i prostolinijne (by nie rzec: prostackie) napieprzanie w bębny!

Ale to już było, zapewne skomentujecie i będziecie mieli rację, bo było już kilka razy. Nie traćmy jednak wiary, gdyż niezbyt porywające „Fashion Week” poprzedzało przecież przywołane wcześniej „The Powers That B”, uważane za jeden z najlepszych albumów Gripsów.

Paweł Ćwikliński (27 maja 2017)

Oceny

Michał Weicher: 5/10
Paweł Ćwikliński: 4/10
Średnia z 2 ocen: 4,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: HJE
[27 września 2017]
GWNO

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także