Ocena: 7

Sylver Tongue

Something Big [EP]

Okładka Sylver Tongue - Something Big [EP]

[Dancing Coins; 5 listopada 2012]

Zła wiadomość dla fanów Charlotte Hatherley: najzdolniejsza brytyjska songwriterka ostatniej dekady nie planuje wznawiać działalności pod własnym nazwiskiem, ani nawet powracać do materiału z trzech solowych albumów. Teraz nazywa się Sylver Tongue, nagrywa futurystyczno-androgyniczny art-pop inspirowany przez całą plejadę znakomitości: od Japan i Grace Jones, po Prince’a czy Scritti Politti. Dobra wiadomość: muzyka Chaz nadal jest znakomita, a EP-ka „Something Big” przedstawia ją w formie prawie tak dobrej, jak na szczytowym „The Deep Blue” sprzed lat już prawie sześciu.

W myśl tego, co mówi sama Hatherley, Sylver Tongue nie będzie jej chwilowym alter ego, a docelową kreacją artystyczną, ukształtowaną po latach szukania swojej tożsamości. Zmiana szyldu wzięła się też ze zmęczenia gitarami – lata rzemieślniczych jobów u Bat For Lashes czy KT Tunstall zrobiły najwyraźniej swoje. Chaz komponuje dziś głównie przy użyciu klawiszy i trzeba przyznać, że modyfikacja metody przydała jej muzyce świeżości, zgubionej na nieco wyblakłym trzecim albumie „New Worlds”.

Nie ma tu oczywiście mowy o rewolucji, wszak klawiszowe niuanse stanowiły w sporej mierze o uroku wielu wcześniejszych kompozycji Hatherley. Tu są jednak jedną z wielu składowych kompletnej wizji, zbudowanej od A do Z według szkoły Davida Bowie’ego. Szkopuł w tym, że nawet robotyczne rytmy i kaskady elektronicznych detali nie są w stanie przyćmić bardzo charakterystycznego melodycznego instynktu Charlotte, która jest przy okazji w świetnej formie wokalnej. Mamy zatem dużo radości z EP-ki, a co ważniejsze: obietnicę czegoś naprawdę DUŻEGO w 2013 roku.

Kuba Ambrożewski (29 grudnia 2012)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: 103
[30 grudnia 2012]
take that: http://consequenceofsound.net/2012/11/album-review-sylver-tongue-something-big-ep/ i http://www.nme.com/reviews/various-artists/13842
kuba a
[30 grudnia 2012]
A to sorry, skoro jest recenzja na Fuck You Hipsters, to znaczy, że świat nie przeoczył :)
Gość: odi
[30 grudnia 2012]
jasne, świat przeoczył, tylko screenagers nie http://fuckyouhipsters.blogspot.com/2012/12/recenzja-sylver-tongue-something-big-ep.html

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także