Ocena: 6

Be Your Own Pet

Be Your Own Pet

Okładka Be Your Own Pet - Be Your Own Pet

[Ecstatic Peace!; 6 czerwca 2006]

Nazywają się Be Your Own Pet. Są z Nashville. Nie mają niedociągnięć. Oni są niedociągnięciem. Śpiewają o pseudoobrazoburczych rzeczach. Mają tatusiów-majorsów. Albo majorsików. Wokalistka (Jemina) jest really really awesome. Tak do końca słuchacz nie wie, czy ona sypia z tymi trzema chłopcami. Czy może sypia z jednym. Albo z żadnym. A to powinno być ważne dla przyszłych idoli młodzieży. Na MySpace krzyczą "przyjedźcie do nas". "Kochamy was we Francji". "Jesteście moim ulubionym zespołem". W USA stali się za to idolami recenzentów. Zwykle o wiele starszych od nich. Czytałem personalne rankingi. W niektórych stawiono ich self-titled na pudle w kategorii "płyta roku". Mało kto ich krytykuje. Nie znalazłem krytyki pełną parą. W której ktośby napisał "odtwórcze i żadne". No więc o co chodzi?

Grają 5 lat. Znają się mniej więcej ze szkoły. Najstarszy ma bodaj 19 lat. Wokalistka ładna. Ma energetyczny głos. Ich melodie są proste jak druty. Nie ma czasu na nudę. W ogóle nie mają pewnie czasu na nic. Lubią Animal Collective. Słychać zabawę i dużo energii. Jemina krzyczy "Fuuun". Wtedy wiemy, że jest fuun. Nerwowość śpiewania Jeminy. Dojmująca. Potem zaczyna intonować swoim psychodelicznym głosikiem skądinąd znane słowa A... stairway... to... heaven... Ale nie ma dalej nic znanego. Jest jazgot i ogólny instrumentalny wybuch. Bo to nie cover. Kiedy indziej wchodzi ich sztandarowy hit "Adventure". Walenie w bębny. Riff gitary. Może kiedyś klasyka. Może gdyby nagrać kiedyś, to klasyka. Może top 10 singli roku. Może. W większości teksty dobre do wykrzykiwania. We will vacation. You will be my parasol. Bicycle. Bicycle. You are my bicycle.

Płyta zaraźliwie czepialska. Całkiem mocna. Krótka. Więc świetnie wpasuje się w sytuacje życiowe. Przerwa. Jazda autobusem. Rano. Obudzić się. Jemina obudzi was. ROCKOWA CHULIGANERKA. Tak by to pewnie nazwał Sankowski. Niby mają czas na urośnięcie. Ale raczej rozpadną się, niż dorosną razem. Ich zdjęcia ociekają lansem. Ich piosenki są trochę nierozwinięte kompozycyjnie. Ten prymitywny punk już był X lat temu. Fakt. Nie wiem, za co ich tak lubię. Ale lubię ich bardzo. Nagrali fajną płytę. Są z Nashville. Nazywają się Be Your Own Pet.

Kamil J. Bałuk (20 lutego 2007)

Oceny

Kamil J. Bałuk: 6/10
Przemysław Nowak: 6/10
Kasia Wolanin: 5/10
Średnia z 6 ocen: 4,83/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także