Ocena: 5

The Longcut

A Call And Response

Okładka The Longcut - A Call And Response

[Deltasonic; 12 czerwca 2006]

Rozpoczęcie kariery muzycznej brawurowym singlem bywa niebezpieczne. Zgoda, znakomicie umożliwia upozycjonowanie nazwy zespołu na przepastnym rynku muzycznym, z drugiej strony wznosi benchmark jakości na nieosiągalny często pułap. Losy grup nie potrafiących przebić swojego debiutanckiego singla są raczej smutne. Weźmy trio The Longcut, twórców nośnego niegdyś „Transition”. Pamiętacie w ogóle ten kawałek? Sami odrobinę zapomnieliśmy. Zgoda, numer był dziarski, żeby nie powiedzieć brawurowy, ale pomyślunku w nim było na lekarstwo. Ot, prosta, acz zadziorna łupanina, doskonale podkręcona perkusyjnym wodospadem na 2:28, tak jakby ktoś postanowił wskrzesić nowego ducha w uśpionego przez nowe kapele dziadka rock’n’rolla. Utwór przeleciał przez nasze redakcyjne pielesze w tempie błyskawicy, obezwładniając wypierdzielem, znikając jednak równie szybko jak się pojawił. Drugi singiel (lub jak kto woli – EP-ka) nie dorównał poprzednikowi i entuzjazm w redakcji opadł. Szanse na powtórzenie elementu zaskoczenia ocenialiśmy na marne.

Co przenosi nas do „A Call And Response”, debiutanckiej płyty kapeli. Płyty dość dziwnej należy dodać, bo nie umieszczającej zespołu w którejkolwiek z obowiązujących obecnie szufladek muzycznych. Choć zazwyczaj wydaje się to zaletą, w przypadku The Longcut wynika raczej z braku jednoznacznego pomysłu na album. Większość treści „A Call And Response” ewidentnie się nie klei i funkcjonuje bardziej na poziomie poszczególnych kawałków niż całości. Czasami wypada to bardziej przekonująco, innym razem wieje nudą, niekiedy chce się do czegoś wrócić. „Gravity In Crisis” wali po uszach ścianą dźwięku ala Six.by Seven, „Tried And Tested Method” ma w sobie coś z melancholii wczesnego Biffy Clyro. Agresja udającej techno sekcji rytmicznej „A Quiet Life” kontrastuje z post-rockową estetyką „Kiss Off”. Do tego obecność „Transition”, któremu niestety oberwało się na studyjnej produkcji. Niby wszystko brzmi lepiej niż poprzednio, lecz w wypadku prymitywnego numeru rock’n’rollowego trudno to uznać za zaletę. Oswojony „Transition” ciągle szczeka, ale raczej nie ugryzie. The Longcut prawdopodobnie też już nie.

Tomasz Tomporowski (2 października 2006)

Oceny

Kasia Wolanin: 5/10
Marceli Frączek: 5/10
Tomasz Tomporowski: 5/10
Średnia z 5 ocen: 5,8/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także