Pro8l3m
Heat
Dla wielu zapowiedź występu Pro8l3mu na tegorocznym Off Festiwalu była newsem gorętszym od ogłaszania nazw wielu zagranicznych headlinerów. Zeszłoroczny „Art Brut” podgrzał temperaturę ma krajowym podwórku o dobrych kilkanaście stopni, pokazał, że śledzący najbardziej inspirujące trendy współczesnego hip-hopu nie muszą już jedynie spalać się ze wstydu podczas kontaktu z rodzimym gangsta rapem oraz jarać się tym, co dzieje się w Nowym Jorku, Seattle czy jeszcze innym Houston. Mamy Pro8l3m, można powiedzieć z dumą.
Po ponad roku od wypuszczenia głośnego materiału Oskar i Dj Steez wracają z numerem inspirowanym klasycznym filmem sensacyjnym sprzed dwóch dekad. Prezentują coś, co nie zawodzi, ale i nie rzuca na łopatki. Dobry, niepokojący, wciągający podkład, miło znów usłyszeć głos Oskara, rapującego w trudny do podrobienia sposób. Czegoś w tym wszystkim jednak brak. Może tekstowej finezji, ciekawszych, mniej jednoznacznych refleksji, zaskakujących, a jednocześnie pięknych w swojej zwyczajności metafor, których tak wiele znajdziemy na zeszłorocznym albumie? Mam wrażenie, że gość, który potrafił pokazywać, że codzienność jest bardziej interesująca od niejednej popkulturowej czy medialnej sensacji, tym razem po prostu usiadł na kanapie i powiedział: fajny film wczoraj widziałem.
Komentarze
[10 lipca 2015]
[9 lipca 2015]
[9 lipca 2015]
[8 lipca 2015]
[8 lipca 2015]
[7 lipca 2015]