Chromatics
I Can Never Be Myself When You're Around
Kolejna odsłona nadchodzącej płyty Chromatics to taki utwór zawieszony gdzieś pomiędzy estetyką smutnego disco, którą w tym utworze podtrzymują przy życiu przede wszystkim charakterystyczne dla brzmienia ekipy Johnny’ego Jewela partie wokalne, a pełnym rozmachu, bombastycznej przebojowości, przestrzennym electro jakby żywcem wyciągniętym z głębokich lat 90. Idealny numer do puszczenia w kulminacyjnym momencie imprezy, jak i w roli zwiastuna jej rychłego zakończenia. Gdyby Jewel użyczył tę piosenkę jakiemuś filmowemu blockbusterowi, najpewniej piosenka pojawiłaby się w finałowym, epickim starciu dwójki antagonistów. „I Can Never...” wydaje się trochę rozwinięciem idei z motywu z czołówki serialu „Those Who Kill”, który także stworzył lider Chromatics. Wygląda to trochę na tuningowanie wypracowanego przez Italians Do It Better brzmienia w stronę czegoś ciągle nostalgicznego, ale mocniejszego, nieco bardziej futurystycznego, bardziej wyrazistego i majestatycznego oraz - tak po ludzku – łatwo wpadającego w ucho. Łatwiej jest zrobić tęskną, romantyczną balladę (nawiązując do poprzednich zwiastunów płyty „Dear Tommy”) niż soczystą, monumentalną piosenkę, którą się będzie się odtwarzało na ripicie, czując w każdej chwili, że tu się dzieje coś naprawdę coś wyjątkowego.
Komentarze
[1 kwietnia 2015]