Aly Spaltro udowoniła, że potrafi tworzyć pełne żarliwości i rozmachu rockowe numery. Była już gdzieniegdzie nazywana folkową nadzieją czy złotym indie dzieckiem i krok po kroku, pomysłowym, tradycyjnie amerykańskim hałasem tworzy wokół siebie coraz większy, coraz bardziej zasłużony hałas. Jej poprzedni album „Ripely Pine” stanowił intrygującą, choć też jeszcze nierówną i nie do końca spójną klimatycznie propozycję. Biorąc pod uwagę nowe piosenki, a szczególnie wypuszczony w grudniu ubiegłego roku singiel „Billions of Eyes”, można jednak spokojnie ostrzyć sobie zęby na marcową premierę kolejnej płyty Pani Owieczki Bartnik. Jej energia, talent, przebojowość a przede wszystkim charyzma, dzięki której nieco znoszone patenty nie drażnią, mogą sprawić, że uda jej się poważnie namieszać, nie tylko w tradycyjnie obleganej kategorii „dziewczyna z gitarą”.