
Hopsin
Crown Me

Motyw zdobywania władzy, walki o dominację to hip-hopowa oczywista oczywistość, ale trzeba przyznać, że dawno nikt nie domagał się korony w sposób tak przekonujący jak Hopsin. Świetnie zbudowane napięcie, techniczna raperska popisówka, świetna aranżacja, fundująca nam przed refrenem suspensowy mostek – wszystkie te zalety nie znaczyłyby wiele, gdyby główny bohater tego przedstawienia nie emanował energią i pewnością siebie. „Crown Me” to, może i mało odkrywcza, ale naprawdę wybuchowa mieszanka adrenaliny i testosteronu, koncertowa maszynka do rozkręcania publiczności, podnosząca temperaturę pod sceną do poziomu wrzenia.
24.08.2020
Francuzom z Phoenix nigdy nie można było odmówić umiejętności pisania przebojów: „Identical” to kolejny z nich.
03.07.2020
To miał być tekst o najnowszym, trzecim już studyjnym albumie Soko, którego premierę planowano na 12 czerwca. Albumu jednak nie ma, ale tekst jest.
05.05.2019
Wyobraź sobie, że mieszkasz w małym amerykańskim miasteczku.
22.04.2021
Sentino na „Czary Mary” wydaje się człowiekiem dojrzalszym, nie rzuca już zabawnych, przechwałkowych wersów, ale wciąż wykazuje imponującego skilla za piórem.