The Tough Alliance

Obrazek The Tough Alliance

Screenagers: Jak się czuje zespół, który stworzył najbardziej przebojową piosenkę roku?

The Tough Alliance: Jesteśmy podnieceni!

W „First Class Riot” słychać nieco wariacką inspirację latami 60. Czy jesteście jakimiś specjalnymi fanami tej dekady?

Lubimy sporo piosenek z tamtych czasów, ale nigdy nie myśleliśmy o swojej twórczości w ten sposób. Głównie jesteśmy fanami teraźniejszości i przyszłości. Czujemy, że najważniejsza część sztuki powinna pchać rzeczy do przodu i takie są też nasze zamiary. Sądzimy, że kiedy piosenka jest po prostu naprawdę dobra, przywodzi na myśl skojarzenia z latami 60., bo właśnie wówczas stworzono bardzo dużo wspaniałych kompozycji.

Ktoś mógłby Wam zarzucić, że poszliście trochę na łatwiznę, tworząc krótki album, na którym jest tylko 8 utworów. Wydaje się o wiele trudniej stworzyć z 10-12 dobrych kawałków. Co Wy na to?

Nie, trudniej jest przygotować osiem na tyle dobrych piosenek, żeby złożyć z nich płytę. Doszliśmy do wniosku, że nasze utwory mają w sobie ten potencjał i są na tyle uzupełniające się, że gdybyśmy mieli ich więcej mogłoby to być zbyt dużo jak na jeden krążek. Dodatkowo zawsze woleliśmy krótsze płyty.

To „First Class Riot” osiągnął niesłychany sukces, ale czy może jest inny kawałek na albumie, z którego jesteście szczególnie dumni?

Tak szczerze to jesteśmy równie dumni ze wszystkich naszych utworów. Nie wyrzucilibyśmy czegoś, z czym się generalnie zgadzamy w całości.

Jesteście zadowoleni z międzynarodowego sukcesu, jaki odniosło „A New Chance”?

A odniosło sukces? Jeśli tak, to jesteśmy usatysfakcjonowani. „A New Chance” warte jest wszystkich sukcesów świata, ale my nigdy nie ma mamy żadnych nadziei, żeby potem się niepotrzebnie nie rozczarować.

A co planujecie na rok 2008? Jakąś międzynarodową trasę? A może nagracie kolejny świetny album?

Planujemy kilka występów w różnych miejscach w Europie, USA i Australii wiosną i latem. Może potem na jesień zaczniemy nagrywać kolejną płytę. Ale nie lubimy robić planów, ponieważ chcemy na razie pozostać wolni i dyspozycyjni oraz zawsze robić coś dlatego, że właśnie teraz mamy na to ochotę. Jeśli planujesz zbyt dużo, stajesz się przez to ograniczony.

Właściwie każdego roku odkrywamy nowych, interesujących wykonawców ze Szwecji. Dlaczego szwedzcy muzycy są ostatnio tacy popularni?

Bo to od dawna był kraj popu.

Myspace, YouTube, blogi muzyczne. Obecnie jest wiele sposobów na łatwą promocję, ale jest w tym też sporo przypadku. Czy The Tough Alliance mają jakoś gotową receptę na promocję zespołu czy te działania są raczej spontaniczne?

Staramy się w tym wyrażać siebie najszczerzej jak potrafimy, a jak to zostanie odebrane to już zależy od innych, to nie nasza bajka. Nigdy nie przepadaliśmy za wynalazkami pokroju myspace. Mamy wrażenie, że myspace odpowiada za wszystko, to nie jest zbyt pozytywne dla popkultury. Konformizm, upraszczanie i dostępność wszystkiego prowadzi do swego rodzaju prostytucji. Nie przeszkadzają nam ludzie, który ściągają naszą muzykę. Oczywiście byłoby fajnie, gdyby kupowali nasze płyty, więc dlatego będziemy kontynuować ich tworzenie, ale wolimy już, by nasze albumy były ściągane niż żeby w ogóle nikt ich nie słuchał.

Za nami czas różnych podsumowań roku 2007. Muzyczna prasa podliczyła swoje ulubione single i płyty. Może The Tough Alliance zarekomendowaliby nam coś interesującego?

Wolimy skupić się już na 2008. Czekamy na więcej, jeśli chodzi o Air France, The Avalanches, Studio, Mike Jones i Axwell, żeby wymienić tylko kilku.

A jak opisalibyście miniony rok z perspektywy The Tough Alliance? Był on dla was ważny?

Był całkiem cudowny i póki co był to dla nas najlepszy rok, ale 2008 sprawi, że poprzedni wyda nam się żartem.

How do you feel as the band that has recorded one of the most exciting and catchy songs of the year?

Excited!

"First Class Riot" sounds as if it were inspired by crazy pop music of the 1960s. Are you big fans of this decade?

We like a lot of songs from that era but we never think of it that way. We are mainly fans of the present and the future. We feel that the most important part of art should be to push things forward and that is what we intend to do. We think that it's just that when a song is really good people tend to think about the 60's cause they made a lot of great songs back then.

Someone could say that The Tough Alliance made it easy because your album, "A New Chance" contains only 8 songs. It seems to be harder to prepare 10 or 12 good songs. What do you think?

No, it's harder to prepare 8 songs that's so good that they can make out an album. We figured our songs are that intense and complete that if we'd have more songs on the album it would be too much. In addition to that we've always liked short albums.

"First Class Riot" achieved a remarkable success but perhaps there are other songs on the record that you're especially proud of?

To be honest we're equally proud of all our tracks. We wouldn't give away something we're entirely content with.

Are you satisfied with the international success of "A New Chance"?

Is there a success? Then we're satisfied. A New Chance is worth all the success in the world but we never hope for anything, you just get

disappointed.

What about 2008? Any plans for an international tour? Or maybe you're going to record another stunning album?

Yes, we're gonna do a couple of performances around Europe, USA and Australia this spring and summer. And then maybe make another album during the fall. But we don't like doing plans as we want to be able to stay free and flexible in the now and always do things cause we feel like it at the moment. If you plan too much you end up limiting yourself.

Every year we discover new interesting bands and musicians from Sweden. Why have artists from your country been so popular lately?

It's a pop country and has been since a long time.

Myspace, youtube, music blogs. There's a lot of ways to get easy promotion on the internet nowadaysm. It's also quite accidental, though. Has The Tough Alliance got any ready recipe for band promotion or is it rather spontaneous?

We see it as our thing to express ourselves as sincere as possible. What happens after that is up to other people, it's not our reality. We've always hated my space and those kind of things. We feel that my space stands for everything we don't like about pop culture. Conformity, simplification and availibility to the point of prostitution. We don't have any problem with people downloading our music though. Of course we like if they buy our albums so that we continue making new ones but we'd rather see them downloading them than not hearing them at all.

As we speak, it's end-of-the-year summary time. Music magazines are counting down the top singles and albums of the past year. Maybe The Tough Alliance could prepare a little list with your favourite music of 2007 or at least make any recommendation and tell our readers about your favourite artists.

We would prefer to focus on 2008. We look forward to hear more from Air France, The Avalanches, Studio, Mike Jones and Axwell to name a few.

And how would you describe 2007 from your perspective? Was it an important year for the band?

Quite wonderful and the best year so far but 2008 is gonna make it look like a joke.

Kasia Wolanin (6 lutego 2008)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także