Matt Berninger (The National)
Przypina się Waszej muzyce wiele etykietek: od eklektycznego pop-rocka po sadcore. Jak Ty opisałbyś brzmienie The National?
Podoba mi się określenie nawiedzony sex pop. Jeśli nie w ten sposób, to szlachetny lubieżny rock.
Czym różni się „Alligator” od „Sad Songs For Dirty Lovers”? Czy czujecie, że zrobiliście duże postępy jako zespół?
„Alligator” to album bardziej pewny siebie, spójny. Co niekoniecznie oznacza, że lepszy. To zabawna mieszanka desperacji, czułości i złudzeń. Jest kilka momentów absurdalnych, na których zaistnieniu naprawdę bardzo mi zależało i wydaje mi się, że udało nam się. Nie myślę o tej płycie jako lepszej od „Sad Songs For Dirty Lovers”. Po prostu innej i bardzo dobrej.
Krytycy okrzyknęli „Alligator” Waszym najlepszym dotychczasowym albumem. Czy Wy sami jesteście w 100% usatysfakcjonowani tą płytą?
Jesteśmy z niej bardzo dumni. To miłe, że krytyce podoba się ona tak samo jak nam. Dostawanie dobrych recenzji przypomina trochę patrzenie na swoje dziecko wygrywające nagrodę na festynie naukowym. Jesteś dumny, ale gdyby nawet przegrało, kochałabyś je tak samo albo tylko trochę mniej.
Jakie utwory z „Alligator” są Waszymi ulubionymi? Czy publika na koncertach domaga się tych samych?
Mój ulubiony to „City Middle”, ale ludzie na żywo wolą rockowe kawałki. Dajemy im jedno i drugie.
Czy macie już jakieś plany na kolejną płytę? Jak zamierzacie dalej się rozwijać po tak dobrym albumie jak „Alligator”?
Będziemy bardzo dużo w trasie do grudnia. Potem zamierzamy wziąć się poważniej za pisanie. Komponujemy również teraz, ale żadnych planów nowego albumu jeszcze nie ma. Po prostu piszemy piosenki i patrzymy którym udaje się utrzymać nasze zainteresowanie. Kiedy mamy wystarczająco dużo utworów, które razem dobrze brzmią, wypuszczamy je jako kolejną płytę. Nigdy nie mamy czegoś w rodzaju „strategii” płyty. Chociaż nasze najnowsze kompozycje są bardzo różne od tego, co ukazało się na „Alligator”. Jednak nie mam jeszcze żadnego pojęcia jaka będzie ta kolejna płyta. Prawdopodobnie nie będziemy tego wiedzieć dopóki nie skończymy nad nią pracować. Mamy nadzieję, że na wiosnę.
Wyobraź sobie, że masz możliwość zaproszenia dowolnego artysty do nagrania z Wami piosenki. Kogo byś wybrał?
Czy mogę wskazać Cate Blanchet? Nie wiem czy śpiewa albo gra na czymkolwiek, ale wydaje się miłą osobą z klasą. Hm, chociaż gdybym to zrobił, musiałbym pozwolić mojej dziewczynie na współpracę nad wspólnym projektem z Markiem Rufalo. To ryzykowne.
Czego słuchasz na co dzień? Możesz powiedzieć nam coś o swoich ulubionych wykonawcach, płytach i ich wpływie na Waszą muzykę?
Dużo, dużo różnych rzeczy. Wszyscy mamy różne gusta i trudno wskazać tych wykonawców, którzy wpłynęli najbardziej na to co gramy. Niech spróbuję: Bob Dylan, Nick Cave, Pavement, Grateful Dead, Nirvana, Simon and Garfunkel, The Smiths, Guided by Voices, Billy Bragg, Underworld, Tom Waits, Pixies, Wedding Present, Cult, Afghan Whigs, Psychedelic Furs, Violent Femmes i inni... Bryce i Padma byli szkoleni klasycznie, więc wnoszą cały świat innych inspiracji. Jesteśmy frankensteinem.
Jak widzisz przyszłość The National w ciągu 5-10 lat? Czy sądzisz, że będziecie w stanie grać jeszcze przez wiele lat i stać się legendą indie jak na przykład Yo La Tengo?
Prawdopodobnie zostaniemy już wtedy zapomniani i będziemy po cichu nagrywać sobie po pracy płyty w piwnicy. Choć oczywiście miło byłoby stać się legendą.
Czy cokolwiek autentycznie ekscytuje Cię w dzisiejszej muzyce? Poleciłbyś jakiś nowy zespół?
Uwielbiam piosenkę „Sleep All Summer” zespołu The Crooked Fingers.
Czy masz jakieś skojarzenia z Polską?
Mój przyjaciel właśnie wrócił do swojej rodziny w Polsce po 16 latach. Bardzo się boi, że nie będzie miał żadnych przyjaciół i że wszyscy będą myśleli, że jest bogaty.
There are many labels for your music, from eclectic pop rock to sadcore, but how would you describe The National’s sound?
I would like it to be described as haunted sex pop. If that doesn't catch on then high-minded lust rock.
How is „Alligator” different from „Sad Songs For Dirty Lovers”? Do you feel that you have made by huge progress as a band?
„Alligator is a more confident coherent record, but that doesn't necessarily make it better. There's a fun mixture of desperation, tenderness and delusion in „Alligator”. There are some absurd moments that I really wanted to get in there and I think we pulled it off. I don't think of it as a better record than „Sad Songs for Dirty Lovers”, just different and very good.
Critics praise „Alligator” as your best album so far, do you agree with them? Are you 100% satisfied with it?
We're very proud of it. Its nice that the critics like it as much as we do. Getting good press is a little like watching your kid win a ribbon at the science fair. You're proud but you'd love them just as much if they lost, or just slightly less.
What tracks on „Alligator” are your favourite? Do your audience at the gigs demand the same?
My personal favourite is „City Middle” but people really want the rockers at shows. We give them both.
Are there any plans for the next album? How are you going to improve upon such a good album as „Alligator”?
We'll be on the road a lot until December, after that we'll get deeper into writing mode. We have been writing but there's no real plan for the next record yet. We just write songs and see which ones keep our interest. When we have enough that work well together we put them out as a record. We've never strategized a record. However, the new things we've been kicking around are very different from the songs on „Alligator”, but I'm really not sure what the next record will be like, we probably won't know until we're done. Hopefully in the spring.
Imagine that you have a possibility to invite any artist in the world to record a song with you. Who would you like to collaborate with and why?
Can I pick Cate Blanchet? I don't know if she sings or plays an instrument but seems like a nice classy person. Although, if I did that I would have to let my girlfriend collaborate on a project with Mark Rufalo. It's risky.
What music do you listen to in your free time? What are your favourite artists & records? How did they influence your music?
Many many different things. We all have different tastes and its hard to tell which ones have influenced our music. Let me try; Bob Dylan, Nick Cave, Pavement, Grateful Dead, Nirvana, Simon and Garfunkel, The Smiths, Guided by Voices, Billy Bragg, Underworld, Tom Waits, Pixies, Wedding Present, Cult, Afghan Whigs, Psychedelic Furs, Violent Femmes... others...
Bryce and Padma are classically trained so they bring a whole different world of influences. We're a frankenstein.
How do you see The National's future in 5-10 years? Do you think you'll manage to play on for years become an indie legend like, for example Yo La Tengo?
We'll probably be forgotten by then, quietly making records in our basements after work. The legend thing would be nice though.
Does anything genuinely excite you in the world of music right now? Would you recommend any new band?
I love the Crooked Fingers song „Sleep All Summer”.
Do you have any associations with Poland?
A friend just moved back to Poland to be with his family for the first time in 16 years. He's very afraid he'll have no friends and that everyone will think he's rich.