Kasia Krawczyk, Ania Dziewit (Andy)

Obrazek Kasia Krawczyk, Ania Dziewit (Andy)

O grupie Andy mówi się coraz więcej i częściej. Dzięki tym czterem dziewczynom, być może wkrótce więcej i częściej będzie mówiło się w Polsce także o nowej muzyce rockowej. Na nasze pytania odpowiada dziś basistka Andy - Ania Dziewit oraz perkusistka - Kasia Krawczyk.

Kogo "chciałybyście nienawidzić"?

Kasia Krawczyk: W tym momencie chciałabym nie nienawidzic wielu osób. Ale mam nieodparte wrażenie, że "nic z tego nie będzie" ;)

Ania Dziewit: My w zasadzie kochamy wszystkich jednakowo, cały świat. Chyba, że ktos zasłuży sobie na niechęć.

Niezależny rock to w Polsce zupełnie nowe tereny dla kobiet. Czujecie się pionierkami?

Ania: Nie jest tak, że każdego dnia myślę o tym, jaka jestem wspaniała i jak pionierskie są nasze osiągnięcia, w zasadzie wogóle o tym nie myślę. Przychodzę na probę i raczej gram niż zastanawiam się nad swoją rolą w historii rock'n'rolla.

Jak Andy tłumaczy sobie fenomen Andy? W ciągu krótkiego czasu zdobyłyście stosunkowo duży rozłgos, nie wydając nawet singla. Podobne przypadki w Polsce policzyć można na palcach jednej ręki.

Ania:Nas to też dziwi i do dzis nie jesteśmy w stanie znaleźć rozwiazania tej zagadki, great rock'n' roll swindle ;). A jakie inne przypadki masz na myśli?

Kasia: Budujemy naszą sławę na skandalach. To zawsze działa.

Często wspominacie o scenie brytyjskiej jako o źródle waszych inspiracji. Bardziej interesuje mnie wasza opinia o naszym lokalnym światku muzycznym. Co uważacie za tendencje pozytywne, a co za zbędne? Gdzie widzicie w nim swoje miejsce?

Ania: Ja osobiście chyba wogóle nie mam zdania na temat polskiej sceny, ponieważ ona mnie mało zajmuje i nie śledzę jej rozwoju, wzlotów i upadkow. Moim zdaniem wystarczająco mało dzieje się już na scenach zagranicznych, żeby się przejmowac tym, że w Polsce jest kiepsko. Ja się martwię raczej tym, ze tak niewiele dzieje się tam, gdzie zawsze się cos dzialo. Ja już nie slucham muzyki.

Kasia: Ja słucham muzyki, inaczej zabiłabym się w autobusie. Ale o polskiej scenie tez nie mam zdania. Nie słucham polskiej muzyki. Po co mam słuchać polskiej Bjork , polskiego Sonic Youth, skoro mogę słuchać oryginałów, od których wszyscy, z różnym skutkiem, zżynają? Nie chodzę na koncerty chyba, że graja znajomi. Swojego zespolu na pewno też bym nie słuchała :) Udramatyzowane wypowiedzi o tym, że młodym nie daje się szansy raczej sobie daruję, bo uważam, ze jeśli ktos jest naprawdę utalentowany, to wszedzie da sobie radę, a muzyka sama się obroni.

Wydaje się, że nie chcecie być kojarzone jedynie z łatwym i prostym, współczesnym indie rockiem. Istnieje duża rozpiętość pomiędzy np. "Nic z tego nie będzie", a "Człowiek, którego nie było" z Waszego dema. W którym kierunku podąży Andy? Co usłyszymy na Waszym albumie? Czego możemy się spodziewać?

Kasia: No tak, jedna piosenka jest szybka, a druga wolna jak słusznie zauważyła Ania. Rożnica zaiste odczuwalna. To nie jest tak, ze po jednej bardziej popowej piosence przychodzi czas na wymyślanie ambitniejszej, więc siadamy i wymyślamy coś co trwa 15 minut i nie idzie tego zdzierżyć nawet naszym najbardziej wyrozumiałym fanom.

Ania: Ja bym chciala być kojarzona także z operetką, nie tylko z indie rockiem, który jest taki banalny. A tak naprawde to nie naszą rola jest to, żeby przypisywać sobie kategorie, to zadanie dla krytyków muzycznych i publiczności.

Kasia: Naprawdę dopóki ja sama będę uważała, że to co gram jest OK, to czemu miałyby mnie interesować cudze opinie.

Przeglądając artykuły na Wasz temat oraz recenzje koncertów Andy, nie spotkałem się z ani jedną wyraźnie negatywną opinią. Jak odbieracie sygnały napływające do Was z prasy?

Ania:To jest bardzo miłe, że ludzie piszą o nas dobrze. Każdy lubi jak się go chwali. Mam wrażenie, że najbardziej krytyczne wobec siebie jesteśmy my same. No i fajnie!

Kasia: Dla mnie to ma związek z postepujaca głuchotą u większości Polakow. A tak na poważnie to strasznie miłe.

Poznałyście się przez internet. Jaką rolę odgrywa waszym zdaniem sieć w świecie muzyki? Możliwość wymiany plików mp3 to dla Was zagrożenie czy też dobrodziejstwo?

Ania: Szczerze mówiąc kwestia wymiany plików i ściagania pirackich nagrań Andy z sieci jest mi dość obojętna, a nawet powiedziałabym na zdrowie :) Niech sciągają jak chcą,. Internet jest dla nas tak ważny, jak dla osób kompletnie uzależnionych od pisania maili.

Mieszkacie na codzień w innych miastach. Jak radzicie sobie ze spotkaniami i próbami? Panuje dyscyplina i rygor?

Kasia: Jest jak w wojsku.

Ania: Panuje straszny zamordyzm, są kary finansowe i cielesne za absencje na próbach oraz spóźnienia powyżej 5 minut. Trzeba sobie jakoś radzić: za pieniądze z kar kupiłysmy ostatnio mikser.

Kasia:Ani chodzilo oczywiście o miks drinkow na zeszłotygodniowej imprezie.

Jak wyglądają wasze plany koncertowe na najbliższe miesiące? A może planujecie odpoczynek i wakacje?

Ania:Ten zespół nie odpoczywa nigdy. Nasze plany są takie, że jak je napiszemy, to i tak nikt w to nie uwierzy - jeśli ktoś jest zainteresowany to odsyłam do śledzenia prasy kolorowej ;) i naszej strony internetowej. Nie chcemy zapeszyć.

Kasia: Ja bym chciała odpocząć pod palmami. A plany są zaiste dość absurdalne. Szczerze powiedziawszy, nie wiem jak to wszystko wykonamy.

Pojawienie się Andy musiało być impulsem dla innych, "żeńskich" zespołów rockowych. Na światło dzienne wyszła płyta Los Trabantos, ujawniły się Mass Kotki. Gdybyśmy zrobili stopklatkę dzisiejszego stanu polskiego rynku muzycznego, mogłoby się okazać, iż wkrótce czeka nas muzyczna "Seksmisja". Gdzie są w tym kraju prawdziwi, rock'n'rollowi mężczyźni?

Kasia: Siedzą w więzieniach.

Ania: No jakoś niekoniecznie ta seksmisja, bo my wciąż w podziemiu, o Los Trabantos też jakoś zbyt cicho, co mnie zresztą bardzo dziwi. Na listach przebojów raczej nie królujemy, więc chyba jednak grill power nadal nie jest towarem atrakcyjnym tak bardzo, jak by się mogło wydawać.

Kasia: Mnie osobiście stan polskiego rynku muzycznego przypomina bardziej taki film 'Głupi i głupszy'. Ale jeśli już seksmisja to idę o zakład, że finalnie, to Mandaryna okaże się facetem.

Czy chciałybyście powiedzieć coś naszym czytelnikom?

Ania: Nie siedzcie tyle w internecie, idźcie na spacer dopóki nie spadł śnieg.

Kasia: I pamiętajcie, ze mamy specyficzne poczucie humoru.

Łukasz Jadaś (15 sierpnia 2005)

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: held
[6 czerwca 2009]
no bardzo ładne zdjęcie mozaikowe, ale gdzie jest choć słowo komentarza? :)

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także