Ocena: 7

The Gossip

Standing In The Way Of Control

Okładka The Gossip - Standing In The Way Of Control

[Kill Rock Stars; 6 lutego 2006]

Przepis na sukces jest całkiem prosty. Bierzemy kilkoro, dajmy na to trójkę, zdolnych dzieciaków, obeznanych z historią rocka i bluesa. Za mikrofonem obsadzamy charyzmatyczną, obdarzoną silnym głosem wokalistkę. Dobrze by było jeszcze wyróżniać się czymś brzmieniowo spośród tysięcy nowych zespołów. Więc zróbmy tak: gitara ma sześć strun, prawda? Wyrzućmy te dwie najcieńsze, przecież i tak nikt nie zamierza grać solówek. Co dalej? Dajmy im trochę poćwiczyć, najlepiej u boku mistrzów. Choćby takich Sleater-Kinney, Sonic Youth czy The White Stripes. Wreszcie pozwólmy im nagrywać w dobrym studiu, no niech to będzie Bear Creek w Seattle, pod okiem kumatego producenta, na przykład takiego Guya Picciotto, który czuwał nad brzmieniem Fugazi i Blonde Redhead. Pozwólmy im władować w tę – nie pierwszą, o nie, powiedzmy, że trzecią - płytę cały ich talent i wszystkie zwariowane pomysły. A potem czekajmy cierpliwie aż bomba wybuchnie.

Bomba wybuchła, a bomberem jest trio The Gossip z Arkansas, USA. Niesione głębokim, gospelowym głosem Beth Ditto, surowe, ale piekielnie dynamiczne kompozycje przekazują morderczy ładunek energii. Doskonale precyzyjną grę perkusji Hannah Blilie wspiera pomysłowa praca gitary Brace'a Paine'a, który w obrębie jednego motywu raz jest gitarzystą rytmicznym, raz regularnym basistą! Utwory oparte na tanecznej pulsacji, takie jak tytułowy, „Yr Mangeld Heart” czy „Listen Up!” mają szansę stać się przebojami... dyskotek! Tak, tak, głęboko alternatywny zespół może rozbujać również spragnionych pląsów bywalców imprezowni, a pomóc w tym powinien już rozchwytywany remix „Standing In The Way Of Control” przygotowany przez Le Tigre. Ale to nie wszystko. Obok porywających do tańca przebojów, są tu też nawiązania do klasycznego riot grrl rocka („Jealous Girls” bardzo w stylu Sleater-Kinney), eksperymentów brzmieniowych Sonic Youth („Eyes Open”), wreszcie ballad w stylu retro („Coal To Diamonds”, „Dark Lines” polecane fanom The Detroit Cobras oraz Holly Golightly). Wszystko to znakomicie brzmi, mimo skromnych środków nie odnosi się wrażenia pustki. No i co tu dużo gadać – ten fantastyczny głos! Beth Ditto swoją urodą na pewno nie rzuci na kolana rzesz fanów wzrokowców. Ale ci, którzy potrafią zakochać się w głosie, czarnym jak skóra Arethy Franklin, równie drapieżnym co lirycznym, już przepadli z kretesem!

Świeży „pałer” na wiosnę? Słuchajcie „Standing In The Way Of Control”. Chce się żyć! I wcale nie musicie wcześniej zapoznawać się z ulotką informacyjną ani zasięgać informacji u lekarza bądź farmaceuty.

Marceli Frączek (29 marca 2006)

Oceny

Marceli Frączek: 7/10
Kasia Wolanin: 5/10
Średnia z 3 ocen: 6,33/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także