Ocena: 7

Ryan Adams & The Cardinals

Cold Roses

Okładka Ryan Adams & The Cardinals - Cold Roses

[Lost Highway; 3 maja 2005]

Kurs podstawowy z twórczości Ryana Adamsa (abstrahując od dokonań z Whiskeytown) obejmuje tak naprawdę tylko dwie płyty: rewelacyjne „Heartbreaker” i jego słabszego, lecz ciągle ciekawego następcę „Gold”. Pozostałe pozycje w dyskografii Amerykanina to albumy, do których z sympatią podchodzą chyba tylko i wyłącznie najwięksi fani wokalisty. „Demolition” momentami niemiłosiernie nudzi, „Rock’N’Roll” to średnio udany romans Adamsa z bardziej przebojową, pop-rockową stylistyką, a wydawnictwa „Love Is Hell” to płyty bez większej historii. Tym samym informacja o planach Amerykanina dotyczących wydania w niewielkim odstępie czasu aż trzech krążków musiała przyprawić co najmniej o ból zębów. Serię tą rozpoczęło „Cold Roses” i natychmiast rozwiało wszelkie wątpliwości związane z możliwościami twórczymi Ryana Adamsa (może zbawienny wpływ miała tu kolaboracja z zespołem The Cardinals?).

Amerykański wokalista na swoim nowym krążku zaskakuje przede wszystkim bogatymi aranżacjami folkowych piosenek. Nawet tradycyjne kawałki jak singlowe, energiczne „Let It Ride” czy „If I Am A Stranger” brzmią świetnie, przebojowo i na pewno nie można o nich powiedzieć, że są schematycznymi piosenkami. Zresztą najlepiej widać to i słychać na przepięknych balladach, które są bez wątpienia najmocniejszą stroną „Cold Roses”. „Meadowlake Street” ze swoją melancholijną, wyciszoną melodią cudownie rozwija się w połowie utworu w stronę kompozycji żwawszej, lecz ciągle nastrojowej. Wokalista znów perfekcyjnie i poetycko umie opowiadać historie o miłości. Zamykające pierwszą płytę „How Do You Keep Love Alive” to utwór na miarę tych najlepszych ballad z albumu „Heartbreaker” jak „Oh My Sweet Carolina” czy „In My Time Of Need”. Oto próbka jego tekstów z „Cold Roses”:

There's something about you

That reminds me of all those times

When I wasn't sorry, when I wasn't blue

The cherry moon it shone down on us

Under the stars shining down every one for you

If I could count them all I would circle the moon

And count 'em back to nothing till I got to you

Something in you dies, when it's over

Everybody cries sometimes

If loving you's a dream that's not worth having

Then why do I dream of you? (“Meadowlake Street”)

Lord, I miss that girl

On the day we met the sun was shining down

Down on the valley

Riddled with horses running

Crushing them with flowers

I would have picked for her

On the day she was born

She runs through my veins like a long black river

And rattles my cage like a thunderstorm (”How Do You Keep Love Alive”)

Większość piosenek na nowym krążku Adamsa ma swoje momenty. Nie ma znaczenia, czy jest to wielokrotnie powtarzany, melodyjny wers I can never get close z „Cherry Lane”, czy pojawiająca się gdzieś na drugim planie urocza Rachael Yamagata („Cold Roses” czy „Friends”), zawadiacki szczegół w postaci kowbojskiej harmonijki w „Dance All Night” czy melancholijny refren z „When Will You Come Back Home”. To właśnie te poszczególne fragmenty głównie zapadają w pamięć, pomimo że po spędzeniu około półtorej godziny z „Cold Roses” można czuć przesyt muzyką Ryana Adamsa.

Trochę naciąganym pomysłem było rozbicie wydawnictwa na dwie płyty, kiedy tak naprawdę porywającego i bardzo dobrego materiału miało się spokojnie tylko na jeden krążek (w konfrontacji dwóch części albumu o przysłowiową długość nosa prowadzi ta pierwsza). Jednakże wybaczamy ten zabieg Adamsowi. W końcu przecież doczekaliśmy się płyty poziomem dorównującej „Heartbreaker”. Czekamy zatem na te dwa kolejne krążki.

Kasia Wolanin (12 lipca 2005)

Oceny

Kasia Wolanin: 7/10
Paweł Sajewicz: 7/10
Przemysław Nowak: 7/10
Średnia z 11 ocen: 7,63/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także