Ocena: 8

Cat Power

You Are Free

Okładka Cat Power - You Are Free

[Matador; 18 lutego 2003]

Chan Marshall, znana jako Cat Power, była przez polskich wydawców przez bardzo długi czas konsekwentnie ignorowana. Moment na odkrycie tej piosenkarki jest zaskakująco, jak na polski rynek muzyczny, trafny. Zbiega się bowiem z wydaniem przez nią bardzo dobrej płyty - "You Are Free". Fani artystki w końcu doczekali się edycji nowego albumu oraz kultowego już "Moon Pix". Skoncentrujmy się na najnowszym dziele pani Marshall...

"You Are Free" to czternaście pięknych ballad ze wspólnym tematem przewodnim - poszukiwanie pokoju i wolności oraz uwolnienie się od przeszłości i związanego z nią bólu. Utwory utrzymane są raczej w klimacie smutku i melancholii. Stonowana muzyka i cudna linia wokalna (często na dwa głosy) wprowadzają w niesamowity nastrój. Potrafią wzruszyć chyba każdego. Muzyka Cat Power cechuje się znakomitym wykorzystaniem środków artystycznych. Jest bardzo oszczędna - większość utworów to po prostu pianino bądź gitara i głos wokalistki. Prawdziwym majstersztykiem są natomiast pojawiające się tu i ówdzie dodatkowe instrumenty - elektryczna gitara (np. w "Free" i "He War") albo instrumenty smyczkowe ("Werewolf"). Gościnnie śpiewa też Eddie Vedder (w "Good Woman" - najpiękniejszym chyba utworze na płycie, i "Evolution"). Sekcja rytmiczna (na perkusji zagrał Dave Grohl) pojawia się sporadycznie, jedynie w bardziej rockowych utworach, i pełni funkcję uzupełniającą. Wszystkie te elementy są przemyślane i wpasowane idealnie w brzmienie płyty. Dobór środków, aranżacja i kompozycje to bardzo silne zalety tego materiału. Najmocniejszą stroną płyty pozostaje jednak wspaniały nastrój i głos Chan Marshall. Moim zdaniem komplementowana aż nadto Norah Jones musi jeszcze sporo poćwiczyć, żeby dorównać wokalnie Cat Power...

Zdaję sobie sprawę, że taka muzyka może nie do wszystkich, a już na pewno nie zawsze, przemawiać. Do tego trzeba mieć odpowiedni nastrój. Płyta nadaje się zarówno do uważnego słuchania, jak i do puszczenia w tle. Na mnie działa ona uspokajająco. Jest jedną z moich ulubionych "nocnych płyt". Gorąco polecam miłośnikom nastrojowej, spokojnej muzyki... Nie tylko rockowej...

Przemysław Nowak (10 kwietnia 2003)

Oceny

Przemysław Nowak: 9/10
Jakub Radkowski: 8/10
Kasia Wolanin: 8/10
Marceli Frączek: 8/10
Tomasz Łuczak: 8/10
Piotr Wojdat: 7/10
Tomasz Tomporowski: 7/10
Średnia z 28 ocen: 8,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: asiaaa
[15 grudnia 2010]
cudowna płyta!

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także