Ocena: 9

Smashing Pumpkins

Earphoria

Okładka Smashing Pumpkins - Earphoria

[Virgin Records America; 26 listopada 2002]

Najsłynniejszy bootleg Smashing Pumpkins został w 2002 roku wydany jako oficjalne wydawnictwo. Wraz z "Rotten Apples: Greatest Hits" z 2001 roku podsumowuje działalność chicagowskiej grupy. "Earphoria" będąca soundtrackiem do zrealizowanego przez wytwórnię Virgin dokumentu o zespole (Vieuphoria), była dostępna od chwili wydania w 1994 roku tylko jako promos. Album, zawierający nie tylko utwory w wersjach koncertowych, ale także rzadkie nagrania, zyskał wielką popularność w kręgach fanów zespołu. Dzięki rozwojowi wymiany przez internet plików muzycznych "Earphoria" stała się najbardziej cenionym i poszukiwanym nieoficjalnym wydawnictwem Smashing Pumpkins.

Koncertowe fragmenty zostały zarejestrowane podczas tras promujących płytę "Siamese Dream" (wyjątek: "Slunk"), dlatego na "Earphorii" znajduje się aż osiem piosenek z tego albumu. Najlepsze wrażenie sprawiają: elektryczna wersja "Disarm" - grana na żywo ta "radiowa" piosenka zyskuje zupełnie inny charakter - monumentalnie rozbudowany "Silverfuck" trwający ponad trzynaście minut oraz akustyczna wersja "Mayonaise"; tutaj Billy wydaje się być bardzo rozbawiony wykonywaniem tego utworu.

Nie pojawiający się na żadnym albumie "Slunk" to piosenka z iście punkową energią. Przypomina nieco "Hello Kitty Kat" z "Pisces Iscariot". Oprócz wspomnianych rewelacyjnych wersji "live", utwór ten stanowi mocny punkt albumu. Podobnie jak na studyjnych płytach zespół świetnie operuje nastrojem. Czasem bywa to bardzo zaskakujące, po ostrym "Slunk" następuje "French Movie Theme", muzyczny żart z partią klawiszy w tle.

Jak w prawie każdym bootlegu Smashing Pumkins, również na Earphorii nie mogło zabraknąć zaskakującego elementu pseudo-kabaretowego. Prawie ośmiominutowy "I Am One" wywołuje u katalońskiej publiczności przeróżne reakcje: od aplauzu, poprzez konsternację, aż do śmiechu. Billy przedłuża piosenkę wplatając w nią osobisty tekst: "Gimme gimme gimme gimme gimme nothing! All I ever wanted was everything and all i got was shit. Straight to your motherfuckin' heart" - oto fragmenty. Całość wokalista recytuje i deklamuje głosem rannego tygrysa, pełno tu miauknięć i warczenia.

Bardziej oficjalnym odniesieniem do czworonożnej fauny jest utwór naśladujący styl techno: "Bugg Superstar". Piosenka autorstwa Jamesa Iha to krótki hymn na cześć jego psa. Zdjęcie zwierzątka można podziwiać we wkładce do płyty "Gish".

"Why Am I So Tired" stanowi świetne zakończenie albumu. To piętnastominutowy instrumentalny utwór, zawierający wiele pomysłów na piosenki niewykorzystanych podczas prac nad "Gish" i "Siamese Dream". Mimo, że trwa dość długo, nie jest nudny ani przez chwilę.

Album, chociaż zaadresowany do fanów Billy'ego i spółki, śmiało można polecić osobom nie znającym dobrze twórczości grupy. Earphoria stanowi przykład koncertowej płyty, która w przeciwieństwie do większości podobnych albumów nie nudzi się szybko.

Witek Wierzchowski (20 listopada 2003)

Oceny

Witek Wierzchowski: 9/10
Piotr Wojdat: 6/10
Średnia z 4 ocen: 7,5/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także