Ocena: 7

Daniel Drumz

Untold Stories

Okładka Daniel Drumz - Untold Stories

[U Know Me Records; 27 lutego 2015]

„Untold Stories” towarzyszy pewna krakowskość, oczywiście nie rozumiana tak jak przez Turnaua czy Sikorowskiego. Wątki związane ze stolicą Małopolski, której Daniel Drumz jest mieszkańcem od bardzo dawna, subtelnie przeplatają się w rozmaite sposoby – a to okładka, a to sample, a to tytuły utworów koncówki płyty. Po dość sennym intro łączymy się z Krakowem i zaczynamy nieco ponad półgodzinny tech-house'owy seans.

Do równości materiału i jakości kompozycji trudno mieć większe zastrzeżenia; doskonałym przykładem może być „Hream”, gdzie korzenna, afrykańska motoryka tworzy jedynie podbudowę dla wielopłaszczyznowych analogowych motywów, czy też chyba najlepszy w zestawieniu, kapitalnie wyprodukowany pulsujący „Floaters”. Inne momenty („First Impression”) budzą skojarzenia z wrażliwością towarzyszącą ubiegłorocznej, doskonałej płycie Leona Vynhealla, czasem muzyk wycisza się, jak w utworze tytułowym czy sennym, spokojnym jak dzielnica, od której zyskał tytuł kawałek „Podgórze".

Daniel Drumz w wypowiedziach medialnych podkreślał, że „Untold Stories” to muzyka momentami smutna, osobista; muzyka, która niekoniecznie trafi na parkiety czy zostanie ciepło przyjęta. Jest to dziwne, bo osobiście odbieram ten materiał jako ciepły, przyjemny i z dużym potencjałem do wałkowania w kółko przez najbliższe tygodnie. Aż trudno uwierzyć, że to de facto debiutanckie wydawnictwo – „Daniel Drumz gra funk” już naprawdę od dawna; podobnie jak Kixnare, krakowski producent płynnie przeszedł drogę z osiedla do klubowej piwnicy, nie tracąc tożsamości i rozpoznawalności własnego stylu. Na niwie didżejskiej nie musiał nikomu niczego udowadniać, natomiast świetnie, że można od teraz jego muzykę zabrać do domu.

Dariusz Hanusiak (4 maja 2015)

Oceny

Dariusz Hanusiak: 7/10
Wojciech Michalski: 7/10
Średnia z 2 ocen: 7/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także