Ocena: 8

Jason Lescalleet

Songs About Nothing

Okładka Jason Lescalleet - Songs About Nothing

[Erstwhile; Czerwiec 2012]

Jason Lescalleet to postać bezkompromisowa. Puszczanie oka do słuchaczy zdecydowanie nie leży w jego naturze. Gdy już postanawia skleić kilka „piosenek”, okazuje się w ostateczności, że traktują one o niczym. Po czym okazuje się też, że jednak do nas zamrugał, w nieco ironiczny sposób. Okładka i tytuły utworów prowadzą po nitce do kłębka w post-hardcore’owe rejony i w otoczenie „Songs About Fucking” Big Black. Dekodowanie tych odniesień stanowi świetną zabawę, spróbujcie. A tymczasem warto się zastanowić, czym jest tytułowa nicość według Lescalleeta. Otóż nicość jest nasyceniem wszystkim aż do przesytu. Nic powstaje, gdy bierzemy coś i ucinamy związki z czymś innym. Nicość kiełkuje na zgliszczach. Nicość nigdzie nie prowadzi, chyba że do narzędzi zbrodni, do zbrodniarza, do twórcy nicości we własnej osobie. Jason Lescalleet to Maurice Blanchot elektroakustycznej improwizacji. Piosenki o nicości są o niczym – lecz dla nas w konsekwencji odbioru muszą stać się czymś konkretnym.

Piosenki wielbiące nicość wypełniają część pierwszą albumu. Drugi dysk zawiera jednolitą formę, czerpiącą z tradycji musique concrète, i to chyba lepsza, bardziej spójna część LP – pozwala śledzić, w jaki sposób Lescalleet wyjmuje odgłosy z ich naturalnych kontekstów i umieszcza w zupełnie innych. To chyba kolejny przykład tworzenia przez sprowadzanie bazowych elementów do nicości. Jak widzimy, na „Songs About Nothing” Lescalleet podejmuje tezy, które mogą stanowić o przyszłości całego gatunku EAI.

W każdym razie – niezwykła gratka czeka na każdego zapaleńca, który dobrnie do samego końca „The Future Belongs To No One”. Niespodziewanie z tonii fonii wyłania się kompletnie zmasakrowana wersja „It’s No Good” (pasującego tu jak pięść do nosa) zespołu Depeche Mode. Ta chwila konsternacji, moment wybicia z nurtu konkretnych sampli i wejście w psychodeliczne odwołanie do lat 80-tych, warta jest każdych pieniędzy.

Michał Pudło (13 grudnia 2012)

Oceny

Michał Pudło: 8/10
Średnia z 1 oceny: 8/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także