Ocena: 5

The Datsuns

The Datsuns

Okładka The Datsuns - The Datsuns

[V2; 29 października 2002]

Ostatnimi czasy z miłośnikami rock and rolla stało się coś dziwnego. Już nie wystarcza im, że zespół gra ostrą, porywającą muzykę. Domagają się czegoś więcej, niż energetyzujących, wpadających w ucho kompozycji. Teraz muzyka musi być "nowatorska". Musi wnosić coś nowego do nurtu, a najlepiej stanowić przełom w danym gatunku. Muzyka, choćby nie wiem jak dobra, jeśli tylko czerpie z dokonań artystów wcześniejszych pokoleń, skazana jest na krytykę. Warto, abyś sobie w tym miejscu zadał, drogi czytelniku, jedno pytanie - czy właśnie tym kryterium przede wszystkim kierujesz się oceniając płytę? Czy inspiracje klasycznymi wykonawcami rocka są elementem dyskwalifikującym muzykę w Twoich uszach? Jeśli tak, to szczerze współczuję. Pozbawiasz się bowiem frajdy obcowania z całą masą naprawdę ciekawego, dobrze zaaranżowanego i pomysłowego rock and rolla. Muzyki, która co prawda nic nowego nie odkrywa i prawdopodobnie nie zapisze się na kartach historii, ale za to dziś jest w stanie wyzwolić we mnie taką energię, że góry jestem w stanie przenosić...

Podejście o którym wspominam cechuje w głównej mierze dzisiejszych krytyków i pismaków branży muzycznej. Śmiać mi się chce, kiedy czytam ich wywody i usilne poszukiwania elementów wspólnych garage rock revival i wszelkiej maści nurtów na przestrzeni od lat 60-tych do 90-tych. Przykro mi się natomiast robi, kiedy widzę, z jakim nieukrywanym sadyzmem dzielą się swoimi cennymi odkryciami z osobami postronnymi, skazanymi skądinąd na wyprodukowaną przez nich wierszówkę. Najdziwniejsze jest jednak, że zdanie krytyków bardzo rzadko przekłada się na sympatię bądź antypatię znacznie szerszej grupy odbiorców, jaką stanowią zwykli wyjadacze rockowego chleba. Czyli tacy ludzie jak Ty czy ja. My po prostu tym się od nich różnimy, że nie jesteśmy hipokrytami, którzy żyją z przekazywania dalej cudzego zdania na temat jakiejś płyty. Nikt nam nie płaci za słuchanie muzyki i wydawanie opinii na jej temat, robimy to dla czystej przyjemności. Dlatego możemy sobie pozwolić na ocenienie muzyki zgodnie z naszym sumieniem i gustem. Ja na przykład w dupie mam, czy zespół tworzy coś zupełnie nowego, czy też może powiela znane patenty. Jeśli jego muzyka mi się podoba, to nic na to nie poradzę, i nie mam zamiaru się tego wstydzić. Ty możesz mieć inne zdanie. Ale przynajmniej jest ono Twoje własne...

Skąd taki długi wstęp? Właśnie stąd, że nie mogę patrzeć, jak ostatnimi czasy psy wiesza się na każdym kroku na zespole The Datsuns. Od razu ostrzegam wszystkich przeciwników tej kapeli, że nie usłyszą tym razem o niej ani jednego złego słowa. Nie będę się długo rozwodził. W dzisiejszej muzyce sporo jest zespołów grających garażową odmianę nowoczesnego hard rocka - w tej grupie mieści się także The Datsuns. Ich muzyka to nic nowego. Powiem więcej - to wyraźne wykorzystanie najlepszych wzorców sprzed lat. Echa Led Zeppelin, Deep Purple czy nawet AC/DC pobrzmiewają w każdej kompozycji. To po prostu szybka, energiczna, lekko przybrudzona rockandrollowa jazda bez taryfy ulgowej. Garage rock revival w najbardziej klasycznym wykonaniu. I właśnie w tym kontekście proszę Cię jeszcze raz o odpowiedź na pytanie - czy to źle? Czy rację bytu mają dziś już tylko zespoły awangardowe, grające muzykę niemalże elitarną? Albo pseudo-alternatywne produkty pokroju Cool Kids Of Death (którzy notabene też niczym się nie wyróżniają, może tylko tym, że jest ich w zespole dwa razy za dużo jak na jakość muzyki którą tworzą). Myślę, że przy tak szerokim gronie odbiorców znajdzie się także miejsce dla niewyszukanego, prostego rocka. Muzyka The Datsuns nie jest nowatorska. I co z tego? Muzyka The Datsuns nie rzuca na kolana. I co z tego? Muzyka The Datsuns nie posunie rocka nawet o milimetr do przodu. I co z tego?! Przecież rock and roll to muzyka, w której od zawsze przede wszystkim liczyła się żywiołowość i pasja. U młodych Nowozelandczyków widać pasję. Widać, że wierzą w to co robią, że grają to co lubią. A to chyba najważniejsze. Wychodzi im to momentami nie najlepiej, to prawda. Potrafią za to jak mało który zespół dać niesamowitego czadu. Jeżeli zatem szukasz płyty, przy której można się wyżyć, wyładować, to debiut The Datsuns świetnie się do tego nadaje. Ja w każdym razie to kupuję...

Przemysław Nowak (10 września 2003)

Oceny

Tomasz Tomporowski: 7/10
Przemysław Nowak: 6/10
Kuba Ambrożewski: 4/10
Średnia z 13 ocen: 6,30/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także