Ocena: 7

Andy Stott

Passed Me By / We Stay Together

Okładka Andy Stott - Passed Me By / We Stay Together

[Modern Love; 23 maja 2011 / 29 września 2011]

Po ubiegłorocznym tryptyku Demdike Stare, firma Modern Love kontynuuje dzieło wpędzania nas w stany lękowe, tym razem dzięki wydawnictwom Andy’ego Stotta. Po kilku latach błąkania się po obrzeżach dub techno, dubstepu i juke house’u, brytyjski producent znalazł swoją niszę, która chyba znajduje się w systemie wentylacyjnym lub kanalizacyjnym jakiegoś więzienia. Dźwięki wypełniające te dwie stosunkowo krótkie płyty, nieustannie wywołują uczucie klaustrofobii metalicznymi brzdękami, niepokojącymi szmerami czy pełzającymi w tle dronami. Uczucie upiornej niesamowitości wzmagają sample wokalne, które czasem przypominają szamańskie zaśpiewy, a innym razem zamieniają się w potępieńcze krzyki. Wszystko tu zdaje się chwiać i grozić natychmiastowym zawaleniem – chociaż większość utworów nie ma wyraźnie zaznaczonej linii basu, ciągle czujemy powolne wibracje potęgujące niepokój. Cóż takiego się stało z ciepłym i przytulnym brzmieniem wczesnych nagrań Stotta? Najwyraźniej zaraził się on tą mroczną wizją podczas współpracy z Milesem Whitakerem (znanym choćby ze wspomnianego Demdike) w duecie Millie & Andrea.

Do takiej muzyki tańczy się chyba tylko w celi śmierci. Biorąc sobie kilka podpowiedzi i tropów z twórczości Actress, Shackletona czy może nawet T++, bazując (najprawdopodobniej) na samplach z mainstreamowej muzyki lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, Stott tworzy nierealnie spowolnioną, przerażającą wariację na temat techno i house’u, w której rządzą wykoślawiony rytm i ponure tekstury. Jednocześnie jest to najbardziej fascynująca porcja muzyki, jaką Andy dał nam do tej pory, nawet jeśli w pierwszej chwili odstrasza ona swoją surowością i ciemną paletą barw.

Paweł Gajda (5 października 2011)

Oceny

Marta Słomka: 7/10
Paweł Gajda: 7/10
Średnia z 3 ocen: 7/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 
Gość: Pablo
[14 lutego 2012]
"Techno"? "House"? Powiedziałbym raczej, że bliżej mu do Francisco Lopesa i dark-ambientu. Ale porównanie z tańcem w celi śmierci - kapitalne
Gość: skajłoker
[9 listopada 2011]
klimat bardzo muslimgausowski uzyskany innymi środkami i za to 8/10

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także