Ocena: 7

Air France

No Way Down [EP]

Okładka Air France - No Way Down [EP]

[Sincerely Yours; maj 2008]

Powinno się zakazać wydawania *takich* wydawnictw w okresach pochłaniających 100% wolnego czasu. EP-ka Air France to dziesięć nieprzeczytanych stron, trzy nienapisane akapity, nieobejrzenie 1/4 meczu. Rachunek ten byłby do przełknięcia, gdyby nie fakt, iż EP-ki nie da się nie zapętlić. Co gorsza, eteryczny charakter tej perełki i słoneczna aura bezczelnie sącząca się z każdej mikrosekundy rozleniwiają, rozproszkowują i wybijają z rytmu. Air France – Ja 3:0.

Szwedzki duet na fali popularności balearycznych pląsów, którą zresztą, trochę w cieniu Studio i Tough Alliance, samozwańczo wywołał w zeszłym roku debiutancką EP-ką „On Trade Winds”, powraca (a raczej wreszcie w sposób stanowczy i wyrazisty się objawia) z nową propozycją – jeszcze bardziej zwiewną, silniej wciągającą i – w swej prostoduszności, by nie rzec naiwności – jeszcze mocniej czarującą. Zza kurtyny plażowych dźwięków, spowitych aurą niewinnego romantyzmu i sztubackiej niedojrzałości, wyłania się drobne hochsztaplerstwo, albowiem „No Way Down”, które tak doszczętnie absorbuje uwagę, to niewiele więcej niż wersja soft The Avalanches zaślubionych z Saint Etienne (z naciskiem na tych drugich); konstelacja nienachalnych sampli, elektroniki dla laików, delikatnych wokali przecięta dziecięcym gaworzeniem („Collapsing At Your Doorstep”, kto się na to nie nabierze?) oraz eleganckimi smykami w sposób bezproblemowy trąca łatwowierne struny spragnionych przyjemnych brzmień słuchaczy. Air France nie wychodzą poza banał, nie wychylają się poza skonwencjonalizowane chwyty, a jednak bronią się w dwójnasób. Po pierwsze nie pozwalają wkraść się chybionym dźwiękom – brak słabych momentów, zachowana idealna równowaga pomiędzy melancholią a ożywczą przestrzennością, wszystko na swoim miejscu. Po drugie zaś, poprzez odsłonięcie kart, swoją niedojrzałość potrafią przekuć w atut: filozofią Air France jest generowanie błogich melodii, a „June Evenings” nie chce być niczym więcej niż uchwyceniem atmosfery czerwcowych wieczorów.

Wśród balearycznych najeźdźców Air France znaleźli zatem swoją niszę – mniej wyszukani od Studio, bardziej charyzmatyczni muzycznie od Boat Club, a w swym sentymentalizmie opozycyjni wobec zawadiactwa Tough Alliance. Na tle tegorocznych wydawnictw „No Way Down” zdecydowanie robi wrażenie.

Marta Słomka (18 czerwca 2008)

Oceny

Kuba Ambrożewski: 9/10
Kamil J. Bałuk: 8/10
Wojciech Michalski: 8/10
Łukasz Błaszczyk: 8/10
Artur Kiela: 7/10
Jakub Radkowski: 7/10
Kasia Wolanin: 7/10
Katarzyna Walas: 7/10
Marta Słomka: 7/10
Paweł Sajewicz: 7/10
Piotr Wojdat: 7/10
Mateusz Krawczyk: 6/10
Tomasz Łuczak: 5/10
Średnia z 22 ocen: 7,04/10

Dodaj komentarz

Komentarz:
Weryfikacja*:
 
captcha
 

Polecamy

statystyka

Przeczytaj także