Peter Bjorn And John
Writer's Block
[V2; 19 czerwca 2006]
Zakochani w retrobrzmieniu lat 60. Szwedzi powracają z nową, przewrotną produkcją. Panowie Peter Morén, Bjorn Yttling i John Erikkson po raz kolejny (to ich trzeci album) udowadniają, że początki ery rocka były dla muzyki pop najważniejsze i do dziś pozostają najbardziej stymulującą inspiracją dla muzyków na całym świecie. Na „Writer’s Block” proponują nie tylko grę słowami, ale i muzyczne kalambury, perfekcyjnie łącząc rzewną melodykę wokali i ścianę gitarowego brzmienia rodem z produkcji Phila Spectora, z minimalistyczną rytmiką lo-fi i prostą elektroniką z wczesnych lat 80. Całość brzmi po prostu rewelacyjnie: piosenkowo i niebanalnie.
Początek w postaci „Objects Of My Affection” ma bardzo staromodny sound budowany przez rozlewające się dźwięki gitary i wokal z pogłosem. W niezwykle prosty sposób – za pomocą charakterystycznych dla epoki Beatlesów uderzeń w struny – zespół buduje przenikający podprogowo tkliwy nastrój. Z kolei w „Young Folks”, przesączony niewinnym erotyzmem duet Petera Morena i byłej wokalistki Concretes Victorii Bergsman rzucony został na brzmiący mechanicznie podkład rytmiczny, co przywodzi na myśl niepokojące eksperymenty z „Munki” The Jesus And Mary Chain. „Amsterdam” to już pełną gębą lo-fi z konsekwencją w postaci ubogiej i suchej aranżacji, ale i refrenem wywołującym dziwne ciepełko w okolicy żołądka. W „Start To Melt” trio pokazuje jeszcze inne swoje oblicze: hipnotyczna kompozycja z bajkowym wokalem nasycona jest wielowarstwowym gitarowym jazgotem pośrednio nawiązującym do alternatywnej rewolucji spod znaku Sonic Youth.
Właściwie o każdym utworze można by napisać spory referat, bo każdy jest inny i każdy kryje mnóstwo subtelnych nawiązań do bardziej lub mniej odległych epok muzyki rozrywkowej. Przede wszystkim jednak Peter Moren i kompania mają niezwykły dar do pisania zachwycających kompozycji. Nie da się uwolnić od melodii „Paris 2004” czy „Poor Cow”. A „Let’s Call It Off” to już prawdziwy klasyk, jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało w stosunku do muzyki naśladującej klasykę. To jednak taka piosenka, przy której chce się śmiać, skakać, jeździć samochodem, tańczyć, pić wino, samotnie kiwać przy szafie grającej w kącie knajpy... And we don't care about the young folks/ Talkin' 'bout the young style/ And we don't care about the old folks/ Talkin' 'bout the old style too - śpiewają w “Young Folks”. “Writer's Block” jest odskocznią od szarości, jest skokiem do basenu wypełnionego musującym winem. Skaczemy?